poniedziałek, 21 maja 2018

Zapytaj astronautę

Od początku zastrzegę - jeżeli, mój drogi czytelniku, nie lubisz rozpływania się nad książką, to nie czytaj dalej, tylko proszę pamiętaj: "Zapytaj Astronautę" jest super książką zasługującą na miano bestselleru. A jeżeli jednak chcesz wiedzieć troszkę więcej w zamian za przyjęcie sporej dawki słodyczy, ochów i achów - to zapraszam do recenzji. 
Rzadko spotykam książkę, która zainteresuje zarówno mnie jak i moje dzieci. To jest trudne zadanie - Mama, czternastolatka i dziewięciolatek nie są wdzięcznym targetem do wspólnego czytania. "Zapytaj Astronautę" dało radę. Jest świetną, naprawdę rewelacyjną książką do wspólnego czytania. Można po niej podróżować w tę i nazad, można zachwycać się ilustracjami, rozwiązywać zagadki, zastanawiać się, jak to możliwe i śmiać do łez z anegdot ukazujących życie w kosmosie. 
Tim Peake jest brytyjskim lotnikiem i astronautą. W 2016 r. zakończył misję Principia, w ramach której 186 dni spędził w kosmosie. Jako tata dwóch chłopców na co dzień spotyka się z miliardem pytań dotyczących kosmosu. Jako że Tim jest wyjątkowo otwartym człowiekiem - pytania zaczęli zadawać wszyscy. Tim rozumie tę ciekawość i stara się wszystkim zainteresowanym wyczerpująco odpowiadać. Jedne są banalne i powtarzają się co spotkanie, inne są wyjątkowe. Co jędzą astronauci? Jakie noszą zegarki? Czy w kosmosie jest hałas? Jak się w kosmosie korzysta z toalety? Ile lat miał najmłodszy astronauta? Co w kosmosie jest najbardziej obrzydliwe? 
Pytania świetne, prawda? Tim postanowił zebrać je wszystkie w książce. W ten sposób powstała rewelacyjna, najlepsza, bezprecedensowa i najbardziej ekstra (to mój Młodszy) książka pt. "Zapytaj Astronautę".
Pytania zostały zebrane w sześć tematycznych grup: Start, szkolenie, życie i praca na stacji kosmicznej, spacery kosmiczne, ziemia i przestrzeń kosmiczna i powrót na ziemię. Autor w bardzo prosty i wyrazisty sposób odpowiada na pytania, starając się młodemu czytelnikowi przybliżyć tajemnice kosmosu. Nie ukrywajmy - ja też czytałam z otwartymi ustami i często byłam zdziwiona przekazywanymi rewelacjami. Ilość ciekawostek zawartych w książce przekracza najśmielsze oczekiwania. Wiecie  na przykład, że w Rosji, przed samym startem, tradycją jest obsikanie przez astronautów tylnej opony autobusu? Albo, że ciśnienie wewnątrz skafandra odpowiada ciśnieniu jakie występuje 9 144 m n.p.m.? Takich ciekawostek jest w tej książce całe mnóstwo i zapewniam was że każdy - od 5 - do 105 lat - będzie ją czytał z wypiekami na twarzy. No dobra - wykluczmy z tej grupy astronautów. 
W książce jest trochę zdjęć. Niewiele, ale tę niewielką ilość rekompensują obrazki. Uwierzcie - że graficznie można przedstawić bardzo wiele. Jest też sporo ciekawostek ujętych w telegraficznym skrócie. Umieszczone są w ramkach na zasadzie pytanie odpowiedź co daje niesamowity głód wiedzy. 
Polecam każdemu, każdemu bez wyjątku. Najbardziej jednak żądnym wiedzy dzieciakom, których marzenia sięgają gwiazd. 
A na zakończenie zagadka, którą musiał rozwiązać autor podczas kwalifikacji do szkoły astronautów. Wyobraźcie sobie że macie kostkę która na ściance pod spodem ma kropeczkę, Reszta na rysunku poniżej,  a odpowiedź do znalezienia w recenzji.  



3 komentarze:

  1. Zdecydowanie, dla dzieciaków to chyba coś najfajniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tylko dla dzieciaków dla "starszej młodzieży" również super pozycja. Pozdrawiam wieczornie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pisanyinaczej.blogspot.com

    Raczej nie dla mnie :-(

    OdpowiedzUsuń