środa, 29 maja 2019

To co zakazane


To jednak prawda, że nigdy nie wiadomo, jakie tajemnice kryją się w czterech ścianach. Wyobraźcie sobie spokojną angielską uliczkę. Mieszkańcy nie wchodzą sobie w paradę i nie interesują się sobą nawzajem. W jednym z domów mieszka rodzina: mama tata i piątka rodzeństwa. Najstarsza dwójka, Lochan i Maya, są w takim wieku, że spokojnie samodzielnie funkcjonują. Kitt to młodzieniec w okresie dojrzewania, trochę buntowniczy i nieposłuszny. Tiffin i Willa to jeszcze maluchy, które ciągle wymagają opieki. Na pozór wszystko idzie dobrze dopóki nie uświadomimy sobie, że tak naprawdę nie ma tu ojca, który odszedł pozostawiając rodzinę samej sobie. Nie ma również matki, dla której ważniejsze są imprezy. Rolę rodziców naturalnie przejęli więc Lochan i Maya. Zadanie jest o tyle trudne, że trzeba zrobić wszystko, aby zachować pozory. Niejako z konieczności, Lochan i Maya tworzą duet zastępujący dzieciakom rodziców. Przytłacza ich odpowiedzialność. Próbują się wzajemnie wspierać i troszczyć o siebie, a to doprowadza do eksplozji uczuć, niekoniecznie bratersko siostrzanych.
W powieści autorka trąciła strunę, która niejednej osobie stanie kością w gardle. Mamy tu bowiem poruszony temat fizycznej miłości pomiędzy bratem a siostrą. Powiedzmy wprost: dotykamy kazirodztwa w pełnym tego słowa znaczeniu. Czytelnik może obserwować jak uczucie rodzi się pomiędzy rodzeństwem, jak kiełkuje i rozwija się pochłaniając młodych ludzi. Oboje walczą, zdając sobie sprawę z tego, że to, co robią jest społecznie niedopuszczalne, ale uczucie jest zbyt silne. Nie potrafią się od niego uwolnić. 
Smutna to książka pokazująca, jak trudno jest być nastolatkiem i jak ważne w życiu młodego człowieka są rodzina i zasady, które powinny zajmować w jego umyśle pierwsze miejsce. Myślałam, że pogryzę z wściekłości książkę, kiedy w kulminacyjnym momencie matka dzieciaków pokazała, na co ją stać. Przecież, to wszystko, co się stało, to w dużej mierze jej wina. To ona nie pokazała dzieciakom pewnych społecznych zasad i reguł, które panują na tym świecie. Zabrakło drogowskazu.  Powieść przepełniona jest cierpieniem i smutkiem. Czytelnik robi wszystko, aby nie osądzać; może tylko obserwować walkę, jaką toczą młodzi ludzie. Są pozostawieni sami sobie, bez wsparcia i bez miłości, za to w ciągłej walce o byt. Rodzeństwo ciągle musi kłamać i udawać bojąc się, że zostaną z rodzeństwem rozdzielenie i oddani do domu dziecka. Panicznie boją się tego, a ponieważ matki częściej w domu nie ma niż jest, zmuszeni są do ciągłego udawania. To psychicznie wykańcza Lochana, a Maya próbuje go w tym uczuciu pocieszyć i wesprzeć.
Warto przeczytać tę książkę, choćby po to, aby zobaczyć, że to, co na zewnątrz wydaje się czarne nie zawsze takie jest. Powieść wydało Wydawnictwo Młodzieżówka, ale moim zdaniem przeznaczona ona jest raczej dla starszej młodzieży. Moja piętnastoletnia córka chyba nie poradziłaby sobie jeszcze z takim tematem…  

1 komentarz:

  1. "To, co zakazane" to bardzo trudna książka, która wywołuje pewnego rodzaju niepokój. Czytelnik jednak nic nie jest w stanie z nim zrobić i faktycznie - jest biernym obserwatorem, który śledzi rozwój skomplikowanej relacji pomiędzy 2 młodych osób. Zaskakujący, ale warty uwagi tytuł.

    OdpowiedzUsuń