poniedziałek, 18 września 2017

Chłopiec z Aleppo, który namalował wojnę

Przeczytałam tę książkę na komórce, korzystając z Legimi. Oznacza to, że czytałam ją głównie na spacerach z psem i dobrze się stało. Gdybym czytała ją w domu, przy moich dzieciach, ciągle bym przy nich siedziała i dziękowała Bogu, że mają szczęśliwe dzieciństwo.... 
Czternastoletni Adam jest chłopcem z zespołem Aspergera. Kiedy go poznajemy, ma już jedno nieszczęście za sobą, ponieważ umarła mu Mama. Na szczęście ma jeszcze tatę, siostrę, braci i przyjaciół. Chodzi do szkoły, ogląda telewizję, słucha radia... normalne życie. Adam różni się od swoich rówieśników przede wszystkim wrażliwością. Emocje i niedokładności świata widzi kolorami. Potrafi opowiedzieć o uczuciach członków swojej rodziny ponieważ w zależności od samopoczucia, każdy z nich ma inny kolor. No i oczywiście nasz Adam maluje obrazy....
Wojna, która nadchodzi do Aleppo, wchodzi w życie Adama brutalnie, z dnia na dzień. Nagle czytelnik przenosi swoją uwagę na całą rodzinę, nie tylko na Adama. Obserwujemy jak ojciec znika dla świata, zamykając się w chorobie psychicznej, towarzyszymy Yasmine w tragedii, jaka ją dosięga, ale nadal przede wszystkim kibicujemy Adamowi. Dasz radę chłopaku! Nie poddawaj się!
Adam przeżywa tragedię wojny po swojemu. Maluje, maluje i jeszcze raz maluje - do ostatniej kartki. Zatapia w farbie swój ból i rozpacz, chowa w pędzlach strach i niemoc. 
Straszna książka i piękna jednocześnie. Wrażliwość Adama powoduje, że patrzymy na okropieństwa wojny przez kolorowy filtr. Nieraz świat jest fioletowy, nieraz zielony, innym razem niebieski... i nie ważne co się dzieje, ważne aby przetrwać.  Czytałam i modliłam się, żeby się skończyło. I z każdą stroną dziękowałam Bogu, za to że żyję w spokoju. 

1 komentarz:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale bardzo mnie nią zainteresowałaś. Widzę, że będzie to trudna, ale bardzo wartościowa lektura.
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń