W naszej biblioteczce stoi książka pt. "Wypisy dla klasy I". Jest tam jeden rozdział z książki "Cudaczek Wyśmiewaczek". Któregoś wieczoru przeczytałam dzieciakom ten rozdział i oboje byli zachwyceni. "Dobra - pomyślałam - pożyczę całą książkę". Wczoraj przytargałam książkę do domu i wieczorem zasiedliśmy do czytania. Marek posłuchał kilku rozdziałów, po czym zabrał głos:
- Słucham synku?
- Ta książka, którą czytałaś nam kilka dni temu to było takie Demo Cudaczka tak?
Hmmmm chyba czas ograniczyć komputer....
Hahha, dzieciaki są niemożliwe! Uwielbiam wsłuchiwać się w teksty mojego 9letniego brata - czasem po prostu zwalają z nóg swoją przenikliwością i błyskotliwością.
OdpowiedzUsuńDobre, genialne dzieciaki cudaki :)
OdpowiedzUsuńświetny blog ;-)
OdpowiedzUsuń