sobota, 12 kwietnia 2014

Wyścig z czasem

Skandynawskie kryminały niewątpliwie cieszą się ogromną popularnością. Dopóki nie przeczytałam trylogii Larssona zupełnie nie rozumiałam tego zachwytu. Po lekturze "Milenium" patrzyłam z fascynacją na każde szwedzkie nazwisko. Fascynacja zmieniła się w pożądanie po lekturze książki Pani Kristiny Ohlsson pt. "Na skraju ciszy". A teraz czas na podsumowanie tego przydługiego wstępu: "Wyścig z czasem" przeskoczył wszystko, co do tej pory czytałam. Jest liderem swojego gatunku. Od książki nie mogłam się oderwać, czytałam wszędzie i w każdej wolnej chwili.
Powieść jest bardzo specyficzna, przez co wyjątkowa. Akcja toczy się w ciągu jednej doby, co więcej - osób biorących udział w wydarzeniach jest niezmiernie mało. Miejscem akcji są  właściwie tylko biura policji oraz kokpit samolotu. 
Pewnego dnia szwedzka Policja otrzymuje informację, że w kilku miejscach dostępnych dla tysięcy Szwedów została podłożona bomba. Alarmy okazują się fałszywe, mimo to grozę budzi informacja, która pojawia się następnego dnia. Pilot samolotu lecącego do Nowego Jorku znajduje na pokładzie kartkę informującą, że na pokładzie jest bomba. Jeżeli rząd szwedzki i amerykański nie spełni żądań terrorystów, bomba rozerwie samolot na kawałki. Co więcej - jeżeli pilot spróbuje wylądować, również wszyscy zginą. Policja ma więc kilkanaście godzin na zrozumienie o co właściwie chodzi. Zakończenie jest zaskakujące i wyjątkowo pomysłowe. 
Książka byłaby świetnym słuchowiskiem. Wartkie dialogi i szybka akcja powodują, że czytelnik nie może przestać czytać. Zapis zdarzeń minuta po minucie, godzina po godzinie, ciągłe zwroty, analizowanie wraz z policją poszlak i dowodów - naprawdę nie można się od książki oderwać. 
Polecam każdemu kto ma ochotę na wielką przygodę w fotelu przy kawie :-)

3 komentarze:

  1. Bardzo jestem ciekawa szwedzkich kryminałów, właśnie przez sagę "Milenium". Nie miałam okazji czytać ani jej, ani innych tego typu książek. Tą pozycją również mnie skusiłaś, zwłaszcza że czasem akcji przypomina nieco "Cyfrową twierdzę", którą bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. To kolejna pozytywna recenzja tej książki. Przyznaję, że mam jakąś starszą powieść tej autorki i muszę ją przeczytać :)
    pozdrawiam
    tommy z Samotni

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra lektura! Mnie bardzo wciągnęła:)

    OdpowiedzUsuń