niedziela, 1 lutego 2015

Serenada - czyli gniot jakich mało !!!

Dawno nie czytałam takiej szmiry. Mam zasadę, że książki czytam do końca i tak też było w tym przypadku. No przecież każdy (i wszystko) zasługuje na drugą szansę. Kiedy zamknęłam z ulgą tę książkę stwierdziłam, że tym razem druga szansa była błędem.  Męczyłam się okrutnie i uważam, że Pani Gutowska Adamczyk tą książką postanowiła udowodnić czytelnikowi, że każdy człowiek ma wzloty i upadki. To jest niestety właśnie ten upadek. 
Bohaterką jest Kasia - naiwna i głupiutka aktoreczka z teatru lalkowego, która przypadkiem trafia do Warszawy. Jej  podobieństwo do znanej celebrytki jest tak uderzające, że producenci postanawiają zatrudnić ją na kilka dni, podczas których ta właśnie wspomniana celebrytka o przedziwnym imieniu Serena przechodzi trudny okres. Po prostu bajka. Problem taki, że wyjątkowo głupiutka bajka. Celebrytka oczywiście nagle się znajduje, Kasia zostaje zepchnięta na drugi plan, a jej życie zaczyna kręcić się tylko i wyłącznie dookoła facetów. Jest próżną, głupiutką dzieweczką topiącą swoje uczucia w każdej parze spodni, którą spotka. 
Mam wrażenie, że autorka chciała stworzyć taką współczesną bajkę o kopciuszku. Wyszło marnie. Powstało jednowątkowe powieścidło o rozhisteryzowanej panience nie mającej pojęcia o prawdziwym życiu. 
Dno. 

5 komentarzy:

  1. Zapamiętam żeby na pewno nie czytać..

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Cukiernie pod Amorem, a ta książka to mało powiedziane gniot. Normalnie wpadłam w traumę , jak ją przeczytałam i też ją objechałam,.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że jesteś szczera ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja opinia mnie nie zaskakuje, bo ja w ogóle nie czaję tej autorki, dla mnie wszystkie jej książki są słabiutkie, że aż piszczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam książkę na półce, bo chcę zebrać całą serię, ale nie spodziewałam się, że to tak słaba pozycja. Hmmm... no zobaczymy jak ja do niej podejdę ;)

    OdpowiedzUsuń