wtorek, 8 grudnia 2015

Trzydziesta pierwsza

"Trzydziesta pierwsza" to świetny kryminał, który wyszedł spod pióra Katarzyny Puzyńskiej. Autorka wcześniej "popełniła" dwa pierwsze tomy z serii o Lipowie, a "Trzydziesta pierwsza" jest kolejną częścią. Pierwszy tom pt. Motylek  urzekł mnie bardzo, drugi tom pt. Więcej czerwieni - zachwycił, natomiast "Trzydziesta pierwsza" porwała mnie niczym huragan. Świetnie przedstawiona historia z dobrą zagadką i budzącymi sympatię bohaterami jest dobrą powieścią na długie zimowe wieczory. 
W Lipowie zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Przygotowania idą pełną parą, mieszkańcy czują magię Świąt i tylko jedna myśl zakłóca świąteczny nastrój i spędza sen z powiek. Z więzienia lada dzień wyjdzie sprawca pożaru, w którym przed laty zginęły cztery osoby - dwie kobiety i dwóch policjantów. Jak to w małym miasteczku - ludzie szybko osądzili i nie przebaczają. Powrót podpalacza budzi bardzo złe emocje. Jednocześnie w Lipowie pojawia się naukowiec badający pozostałość osady, w której wiele lat temu zamieszkiwali członkowie sekty Świątynia. Sekta liczyła trzydzieści osób - nie mniej nie więcej. Przywódca sekty zmusił wszystkich do popełnienia zbiorowego samobójstwa. Po działalności sekty pozostała jedynie osada w Cichym Lasku, która stała się przedmiotem badań naukowca. Co łączy sektę z pożarem sprzed lat? Co spowodowało pożar? Jakie konsekwencje w czasach współczesnych będzie miało ówczesne zdarzenie ? Fabuła jest zaskakująca i właściwie nie do przewidzenia. Wisienką na torcie jest trzydziesta pierwsza...
Książki Katarzyny Puzyńskiej mają w sobie coś wyjątkowego. Przy każdej z nich zastanawiam się co to takiego. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to postacie. Autorka przykłada dużą wagę do tego, aby czytelnik miał przyjemność z lektury, a nie błąkał się po stronicach przypominając sobie, kto jest kto. Postacie najczęściej przedstawiane są z imienia i nazwiska, a cechy charakterystyczne są dość często powtarzane. Wprowadza to ład i porządek, a co za tym idzie - sporą przyjemność z czytania. Poza tym przy tak rozbudowanej fabule i wielości wątków bardzo ułatwia to lekturę.
Żeby nie było za słodko dodam, że jeden z bohaterów wyjątkowo mnie drażnił. Postać policjanta Pawła Kamińskiego jest moim zdaniem zdecydowanie przerysowana. Autorka, chcąc pokazać jego nienawiść do podpalacza i chęć zemsty, wkłada w jego usta tyle przekleństw, że aż jest to rażące. Może gdyby nie był to policjant... Uważam, że ta postać jest nierealna i przerysowana, co nie przeszkadza mi nadal zachwycać się nad całością powieści. 
Podsumowując: świetny kryminał zasługujący na uwagę i uznanie. Mianowanie autorki polską Lackberg wcale nie jest przesadą. Polecam. 

1 komentarz:

  1. O policjantach z Lipowa słyszę same superlatywy, a że jestem miłośniczką pani Camilli Läckberg, to wierzę, że seria Katarzyny Puzyńskiej jest idealna dla mnie. Oczywiście czytanie zacznę od pierwszej części :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń