piątek, 15 grudnia 2017

Dalila

Zastanawiając się nad lekturą tej książki, trafiłam na opis: "Poruszająca opowieść kobiety, która nie może odnaleźć swojego miejsca na świecie..". Moje odczucia są trochę inne. Rzeczywiście poruszająca historia, ale nie kobiety, tylko znieczulicy na cudze nieszczęście. To niesamowite, jak szybko ludzie, którzy są zatrudnieni w urzędach (z zasady powołanych do pomocy innym) stają się bezdusznymi maszynami, zdolnymi jedynie wypełnić konieczne formularze. 
Dalila jest młodą Kenijką - mądrą i inteligentną dziewczyną, która marzy o zostaniu dziennikarką. W swojej ojczyźnie studiowała, miała przyjaciół i była szczęśliwa. Do czasu. Nagle sytuacja, w której się znalazła zmusza ją do ucieczki ze swojego rodzinnego kraju. Nie mamy tu do czynienia z prześladowaniami politycznymi, czy biedą. Dalila obawia się o swoje życie i zdrowie, a niebezpieczeństwo grozi jej ze strony wuja.  Dalila straciła całą rodzinę i właściwie w Kenii nic jej nie trzyma. Postanawia wyruszyć do Londynu, zachęcona opowieściami i opisami tego "raju". Szybko jednak sprawy się komplikują. Już w pierwszych dniach napotyka nieuczciwych ludzi, którzy przyczyniają się do tego, że Dalila traci wszystko, co ze sobą przywiozła. Dziewczyna ,posiadając tylko to, co na grzbiecie, zostaje rzucona w sam środek Londynu. Co robić? Jak żyć? Okazuje się, że uzyskanie azylu jest trudne, a częste wizyty w ośrodkach dla imigrantów są przykre, czy wręcz poniżające. Dalila jednak nie poddaje się bo wie, że możliwość zostania w Wielkiej Brytanii to jej jedyna szansa na spokojne życie.
To co rzuca się w oczy czytelnika w pierwszej kolejności to bezradność Dalily, która zestawiona z brutalnymi procedurami związanymi z uchodźcami - poraża i przeraża. Czytając dialogi pomiędzy uchodźcami a urzędnikami można zauważyć, że im bardziej zagubiony uchodźca, tym większa znieczulica. Ważne jest to, aby przestrzegać ściśle procedur i nie dopuścić do jakichkolwiek odstępstw. I nie ważne, czy jest to po Twojej myśli, czy nie. Ważne, żeby odpowiednie "ptaszki" zapełniły odpowiednie kratki. 
"Dalila" jest napisana wyjątkowo zgrabnie i - pomimo niełatwego tematu - czyta się ją szybko i przyjemnie. To duży plus, ponieważ poruszane w powieści sprawy często są naprawdę przygnębiające i gdybym jeszcze musiała się przedzierać przez trudny i zawiły język - chyba bym nie dała rady. A tak książka jest naprawdę przyjemna w odbiorze. Zwłaszcza, że w wielu miejscach zaskakuje, a już zakończenie po prostu ścięło mnie z nóg. 
Powieść naprawdę godna polecenia. Warto zobaczyć, z czym zmagają się ludzie, którzy muszą uciekać ze swojego kraju. Przyjeżdżają do miejsc, które uważają za raj na ziemi, a tu przykra niespodzianka. Muszą unieść na barkach ciężar biurokracji i nieprzychylnych spojrzeń. Trzeba uzbroić się w dużo cierpliwości i pokory aby przebrnąć przez to wszystko z podniesioną głową. Naprawdę podziwiam.  

2 komentarze:

  1. Muszę koniecznie zapoznać się z tą książką. Chyba mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię czytać takie trudne i dające do myślenia książki.:)

    OdpowiedzUsuń