Rok 2018 jest dla nas bardzo ważny. W mojej rodzinie - gdzie wszyscy jesteśmy członkami ZHP - obchody stulecia odzyskania niepodległości są naprawdę widoczne. Starsza brała udział w konkursie Pieśni Patriotycznej, gdzie otrzymała wyróżnienie i świetne zakładki do książek fundowane przez IPN, (o czym w następnym poście). Akcja #Moja Niepodległa organizowana przez IPN towarzyszy nam właściwie od listopada 2017 r. Cieszę się, że dzieciaki to czują i świętują. Nie było lepszej chwili na wręczenie mojemu Młodszemu książki z serii opowieści patriotyczne pod tytułem "Ignaś". Książki, która dla Młodszego jest o tyle ważna , że mówi o Paderewskim nie tylko, jako o polityku, ale również jako o rewelacyjnym muzyku i światowej sławy pianiście. Mój mały skrzypek po prostu przepadł...
Książka zaczyna się dość dramatycznie. Czteroletni Ignaś jest świadkiem brutalnego aresztowania ojca za udział w powstaniu styczniowym. Rozpacz wyziera już z pierwszych kart powieści, ale też od razu mamy przesłanie: "Trzeba być silnym. Nigdy się nie poddawaj. Walcz o siebie synku. I walcz o Polskę!"

"Ignaś" jest świetnym połączeniem ciepłej powieści i podręcznika historii. Losy Ignacego Paderewskiego splatają się z losami naszej ojczyzny. Powstanie Styczniowe, twórczość Adama Mickiewicza tak przesiąknięta tęsknotą za wolnością, Hrabina Chodkiewiczowa, Helena Modrzejewska, Bitwa pod Grunwaldem... wiele tematów jest jedynie muśniętych, ale wywołują w małym czytelniku ogromne zainteresowanie i emocje.

Książka jest pięknie wydana. Duży format, spore litery i przepiękne ilustracje pomagają młodemu czytelnikowi w lekturze. Podczas wspólnego czytania niektóre fragmenty musiałam Młodszemu tłumaczyć, bo nawet dziewięciolatkowi trudno zrozumieć, że Polski nie było na mapach, ale w sercach Polaków była żywa i piękna.
Polecam każdemu, bez wyjątku. I co z tego, że dla dzieci. Spróbujcie przeczytać, nawet, jeżeli Wasze dzieci są już duże. Jestem pewna, że po lekturze ostatniej strony poczujecie się Polakami przez duże P! Czego Wam z całego serca życzę.
A ja jestem historykiem, aktualnie poza zawodem i cieszą mnie, naprawdę cieszą mnie takie publikacje. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń