wtorek, 26 czerwca 2018

Spod zamarzniętych powiek

Książkę przeczytałam na czytniku i po raz pierwszy żałowałam, że to czytnik, a nie książka papierowa. Kiedy zobaczyłam książkę na półce w księgarni zakochałam się. Spory format, przepiękne zdjęcia i przyjazne oczom rozmieszczenie tekstu sprawiło, że oderwać się nie mogłam. W czytniku też są zdjęcia i niewątpliwie można je podziwiać, ale to nie to samo. 
"Spod zamarzniętych powiek" to książka autorstwa jednego z najwybitniejszych polskich himalaistów Adama Bieleckiego. Rozpoczynamy od poznania małego Adasia, który jest maniakiem gór. Dosłownie. Nie widzi poza nimi nic innego. Kiedy Adaś przeradza się w Adama, hobby przeradza się w pasję. Adam o niczym innym nie myśli tylko o tym, byle wyżej i byle dalej. W 2000 roku w wieku 17 lat jako najmłodszy na świecie dokonał samotnego wejścia na Chan Tengri. Opisując swoje poczynania Bielecki robi to z wdziękiem i skromnością. W jednym akapicie pisze o wielkich sukcesach, a zaraz potem opisuje jak w dążeniu do celu nie miał gdzie spać i co jeść. Co więcej - z jednej z wypraw nie miał nawet jak wrócić do domu. Po prostu zabrakło pieniędzy. Ratował się jak mógł - sprytem, pracą i umiejętnościami. 
Im dalej wgłąb książki, tym bardziej wyprawy stają się profesjonalne, a jednocześnie groźne. Bardzo przeżyłam opis wyprawy na Broad Peak, kiedy to w górach na wiecznej warcie zostali Berbeka  i Kowalski. Z każdego słowa wyziera smutek i żal, że tak to się skończyło. Potem nastał czas rozliczeń i oskarżeń. Adam przeszedł przez ten okres z trudem i z poczuciem winy, ale nie tylko. Z kart książki wyziera też żal, że tak łatwo i bez emocji społeczeństwo ocenia i skreśla. 
Cudownie się czytało - z lekkością i spokojem. Nie ukrywam jednak, że często targały mną emocje związane z odpowiedzialnością za partnera i jego życie oraz zdrowie. 
Pełna emocji książka, którą czyta się jednym tchem. 

2 komentarze:

  1. Od jakiegoś czasu intryguje mnie ta książka i bardzo możliwe, że po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam z całego serca. Jest naprawdę... wyjątkowa :-)

      Usuń