poniedziałek, 20 października 2014

Bogowie

Religa to człowiek legenda, każdy się z tym zgodzi. Nie wątpię jednak, że początki były trudne. Przecież porwał się z motyką na słońce. Przeszczep serca? Nonsens! Jak można!
Film "Bogowie" jest oparty na faktach. Ukazuje, jak wielką walkę stoczył Religa, aby przeszczep serca został uznany za sukces. Religa niewątpliwie był człowiekiem mega zakręconym. Dla niego nie było przeszkód. Walczył tak długo, aż dopiął swego. Nie patyczkował się, dążył do celu bez oglądania się za siebie. Był charyzmatycznym wizjonerem, który swoim entuzjazmem zarażał wszystkich dookoła. Jego współpracownicy byli mu całkowicie oddani. Dbali o niego, pomagali mu i byli z nim zawsze i wszędzie pomimo tego że zwrot "zwalniam cię" był codziennością. Bliski współpracownik Andrzej Bochenek w wywiadzie wspominał jak to podczas jednej operacji "... mówię, że nie powinniśmy już pacjenta operować. Religa krzyczy że mnie zwalnia, ale za dziesięć minut zatrudnia ponownie."
W filmie mistrzem drugiego planu są czasy, w których Relidze przyszło zmagać się z całym światem. Zapyziały PRL nie pozwalający rozwinąć skrzydeł. Brakowało pieniędzy na wszystko, brakowało pasji i zaangażowania. Współpracowanik Religi opowiada: "W zabrzańskim Szpitalu Miejskim przy ul. Skłodowskiej-Curie, w którym zaczynałem pracę, w salach leżało po 13, a nawet 15 pacjentów. Mieliśmy stare aparaty do znieczulania i ani jednego monitora. O sprzęcie jednorazowego użytku mogliśmy pomarzyć. Gdy opowiadam dzisiaj studentom, że kupowaliśmy specjalny sprzęt do prania rękawiczek chirurgicznych, nie chcą mi wierzyć. Zatrudnialiśmy też dwie osoby tylko po to, by zaklejały w rękawicach dziury" Film świetnie oddaje klimat tamtej epoki. Nawet koc, którym żona przykrywa śpiącego Relgę to koc z mojego dzieciństwa. Innych po prostu nie było.
Sukces filmu to przede wszystkim główny bohater. A główny bohater to Tomasz Kot. Mistrzostwo świata! Wspiął się na wyżyny swojego talentu, co do ktorego nikt chyba nie ma wątpliwości. W Jego wykonaniu Religa to po prostu Religa; lekko przygarbiony, z nieodłącznym papierosem w ustach i z przymrużonymi oczami. Nawet uśmiech jest taki własnie, jak powinien być. 
Film piękny, wzruszający, chwilami śmieszny, chwilami tragiczny. Film, który po prostu trzeba zobaczyć. 


1 komentarz: