Kiedy odwiedzam jakiekolwiek miejsce charakteryzujące się dużym natężeniem książek mój wzrok zawsze w pierwszej kolejności kieruje się na półki. Uwielbiam takie domy i wspaniale się w nich czuję. Jak już dorwę się do półek namiętnie przeglądam... okładki. Bo jakże inaczej ocenić na pierwszy rzut oka książkę, jeśli nie po okładce? Kiedy trafię na powieść w okładce - delikatnie rzecz ujmując - miernej, zawsze zastanawiam się, czy przypadkiem nie zawiera świetnej treści i kto ją tak okaleczył. Powieść "Szukaj mnie" jest właśnie przykładem książki okaleczonej beznadziejną okładką.
Julka to typowa współczesna singielka. Mieszka z kotem, ma nieciekawą pracę i dwie niespełnione przyjaciółki. Pewnego dnia dowiaduje się, że zmarła jej ciotka. Ekscentryczna staruszka zostawia Julce w spadku pudło papierów i przesłanie: nie siedź w miejscu, bo tracisz życie, szukaj, bądź ciekawska, a będzie Ci nagrodzone. Jako zachętę Julka otrzymuje pierwszą część pamiętnika praprababki. Nagle przenosimy się do XIX - wiecznej Warszawy pełnej dorożek, przekupek i klimatu tak charakterystycznego dla Polski pod zaborem rosyjskim. Józia przyjeżdża do Warszwy w poszukiwaniu pracy. Jest mądrą i ambitną osóbką, jednak w tamtych czasach to niewystarcza. Pracę po wielu niepowodzeniach znajduje zupełnie przypadkiem. Pewnego dnia zaczepia ją rosyjski żołnierz proponując jej posadę damy do towarzystwa dla jego matki - wysoko postawionej rosyjskiej kniachini. Pierwsza część pamiętnika na tym sie kończy, ale to wystarczy by rozbudzić ciekawość Julki. Podejmuje grę, którą proponuje jej ciotka i rozpoczyna zabawę w detektywa. W poszukiwaniach kolejnych części pamietnika pomagają jej przyjaciółki oraz ekscentryczny staruszek. Każda odnaleziona część przybliża dziewczynę do celu, a jednocześnie uświadamia jej jałowość prowadzonego dotychczas życia. A co czeka ją na końcu poszukiwań? Zakończenie jest naprawdę zaskakujące.
Książka przypomina mi książki z dziecinstwa. Takie kryminały dla młodzieży autorstwa Bahdaja czy Nienackiego. Zagadka goni zagadkę, szyfry, strzałki, zgadywanki ... świetna zabawa. Pochłonęłam powieść w kilka wieczorów i naprawdę świetnie się przy lekturze bawiłam.
Tylko ta okładka....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz