czwartek, 23 kwietnia 2015

Walizka Hany

Książka, która uśmiechała się do mnie z półki bibliotecznej. Śliczna dziewuszka z białym kołnierzykiem i staranną fryzurką przyciągała jak magnes. Jakże wstrząsająca jest jej historia...
Hana była Żydówką, której niestety przyszło żyć w najstraszniejszym okresie XX wieku. Wczesne dzieciństwo spędziła spokojnie w czeskim miasteczku u boku brata z kochającymi rodzicami. Niestety kiedy nadeszła wojna Niemcy szybko odarli dzieciństwo z wszystkiego co dobre. Najpierw odeszła matka, zaraz potem ojciec. Dziećmi zajął się wujek jednak nie trzeba było długo czekać, kiedy i dzieci musiały udać się do obozu. Spokojne i beztroskie dzieciństwo zmieniło się w prawdziwe piekło. 
Równolegle z losami Hany czytelnik poznaje japońskie dzieci i pełną uporu nauczycielkę, która postanawia przybliżyć dzieciakom pojęcie Holokaustu. Kobieta postanawia zorganizować wystawę. W tym celu pisze do osób związanych z miejscami pamięci o Holokauście w różnych zakątkach świata. Po wielu perypetiach otrzymuje z muzeum w Oświęcimiu kilka przedmiotów na wystawę. Wśród  nich jest walizka, na której napisano "Sierota Hana". Dzieci wraz z nauczycielka robią wszystko, aby poznać losy Hany. Próbują wszelkimi metodami zdobyć choćby jedno malutkie zdjęcie dziewczynki. Czytelnik pozostaje w rozterce. Wie co spotkało Hanę i jednocześnie obserwuje walkę japońskich dzieci o zachowanie choćby cząstki pamięci o niej. Na szczęście Hana miała brata...
Nie ukrywam, że przy lekturze tej niepozornej książeczki spłakałam się jak mops. Cóż ta dziewczyneczka była winna, że urodziła się w takich pokręconych czasach. Żałość ściska serce i zaciska gardło. 
Książeczka powinna być lekturą. Duża czcionka, i sporo zdjęć pozwalają łatwo przemknąć przez treść. Zdjęcia uzmysławiają, że te straszne wydarzenia miały miejsce nie tak dawno temu. Patrząc na uśmiechniętą buzię człowiek uzmysławia sobie, że Holokaust to nie tylko pojęcie ze słownika, które dzisiaj pozostaje w sferze definicji i kwiatów pod pomnikami. O Holokauście i innych zbrodniach należy mówić, mówić, mówić.... żeby ludzkość nie zapomniała. 

Dla chętnych poniżej zamieszczam filmik stworzony dla uczenia pamięci Hany Brady. Warto zobaczyć.




1 komentarz:

  1. Też myślę, że o historii, II wojnie światowej i Holokauście trzeba mówić jak najwięcej i jak najczęściej....

    OdpowiedzUsuń