Każdy z nas lubi co innego. Jedni lubią lekturę łatwą, lekką i przyjemną, inny - trudny tekst, nad którym trzeba przysiąść, aby zrozumieć. Jeden lubi kieszonkowe wydania, inny nawet na nie nie spojrzy, ponieważ nienawidzi małej czcionki. Ja osobiście nie lubię poradników, za to uwielbiam książki o muzyce i z muzyką w tle. Jest jednak taki typ literatury, który - moim zdaniem - każdego czytelnika porwie. To są książki historyczne, przy czym nie chodzi mi o podręczniki, a o wszelkiego rodzaju pozycje, które choć troszkę przybliżają czytelnika do tego, co było. Od dość dawna jestem fanką historycznych książek wydawnictwa "Prószyński i s-ka". Niedawnym odkryciem jest dla mnie Wydawnictwo "Muza" i książka "Polacy, którzy zmienili świat".
Pierwsze wrażenie nie było najlepsze. Na widok opasłego tomiszcza pomyślałam: Mój Boże, kiedy ja tę encyklopedię przeczytam? Na szczęście te odczucia szybko minęły zastąpione pomału rodzącą się fascynacją. Pierwsze co zwróciło moją uwagę to lekkość książki, pomimo słusznych rozmiarów. Czyta się całkiem nieźle choć to naprawdę pokaźne tomiszcze. Rozmiary są usprawiedliwione, ponieważ ilość fotografii, rycin, pamiątek i dokumentów umieszczona w poszczególnych rozdziałach jest naprawdę oszałamiająca. Poza tym każdy bohater ma swój i tylko swój rozdział. Zdjęcie na całą stronę wyraźnie oddziela losy naszych bohaterów i wprowadza czytelnika w nowy nieznany świat. Książki nie trzeba czytać strona po stronie. Można wybierać sobie bohaterów, których losy nas zaciekawiły i wyraźny podział na działy bardzo ułatwia poruszanie się po książce.
Urzekł mnie też dobór postaci. 33 wielkich Polaków, z których każdy wniósł coś wyjątkowego do współczesnego świata. Nie każda z tych postaci jest w sposób oczywisty zapomniana. Każdy z nas wie przecież kim był Gabriel Narutowicz. Zajmuje On zaszczytne miejsce jako Prezydent Polski, ale mało kto wie, że był genialnym inżynierem i np. pełnił role kierownika budowy kanału na Renie. Co więcej - jego autorstwa są prawie wszystkie elektrownie wodne w Szwajcarii. Jak nic - moja córka zabłyśnie wiedzą na historii! :-)
Są też jednak takie postacie, których dokonania są rzeczywiście zapomniane. Ale też ich profesje nie budzą zachwytu. No bo kto zachwyci się dorobkiem fryzjera albo pszczelarza? No właśnie. Warto poznać losy zarówno mistrza fryzjerskiego Antoniego Cierplikowskiego jak i Jana Dzierżonia, który z zawodu był księdzem, ale zasłynął w pszczelarstwie jako odkrywca partenogenezy, czyli dzieworództwa pszczół. Wyobrażacie sobie księdza, który głosi takie teorie? Nie miał łatwo.
Autor książki p. Marek Borucki pisze o swoich bohaterach z taką pasją i zaangażowaniem, że ich dokonania naprawdę zachwycają. Oczywiście książka jest też pełna inżynierów, pilotów, kompozytorów i tancerek, ale zapewniam Was, że każda osoba budzi zachwyt. Życie każdego bohatera niesie w sobie coś wyjątkowego. Tu nie ma miejsca na nudę, za to ciekawostek - całe mnóstwo. Bo któż z nas wie skąd pochodzi nazwa firmy "Max Factor"? No, jak myślicie...? Otóż twórcą tego kosmetycznego imperium jest... Maksymilian Faktorowicz, Polak ze Zduńskiej Woli! :-)))
Ja nie mam na nią ochoty, ale myślę, że mój Tata z przyjemnością by ją przeczytał. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)