piątek, 8 czerwca 2018

Hotel Varsovie. Bunt chimery

Są takie powieści które czyta się jak po przysłowiowym maśle. Oczy zapętlają się w literki i nijak nie idzie ich oderwać. Mózg pochłania akapit za akapitem, a czytelnicza jaźń wrzeszczy jak opętana: Jeszcze, jeszcze! Nie ma jak jeść, a konieczność picia spowodowała, że na części stron mam zniechęcającą "falkę" powstałą od wody, którą niechcący wylałam. Opasłe tomiszcze pochłonęłam w kilka dni sycąc swoją wyobraźnię przepięknymi opisami autorstwa p. Sylwii Zientek. 
"Hotel Varsovie. Bunt chimery" to drugi tom cyklu, którego akcja dzieje się wokół warszawskiego hotelu posadowionego przy ul. Długiej. Tym razem zasuwamy przez powieść trzema drogami. Pierwsza ścieżka (dla mnie chyba najmniej ciekawa) to współczesna Warszawa i Dana Spakowski, która marzy o odzyskaniu nieruchomości położonej w samym sercu stolicy. Jak wiadomo, w Warszawie nieruchomości to łakomy kąsek... Drugi wątek to XIX - wieczna Warszawa pełna ówczesnego przepychu, pruderii i megalomanii. Sylwia Zientek przepięknie odtworzyła tamte czasy, podziały społeczne i urok ówczesnego życia. Z jednej strony, piękna bogata Warszawa z Ogrodem Saskim, cotygodniowymi spotkaniami na herbatkach i bogatym życiem towarzyskim, z drugiej - bieda, brak środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb, wszechobecny hazard i brak szacunku do kobiet.  
Trzeci wątek to Warszawa mi obca - z czasów napoleońskich. Warszawa brudna, podupadła i pozbawiona złudzeń. Z drugiej strony to Warszawa pełna marzeń o wolności, wierząca w talent Napoleona i czekająca na wyzwolenie. Do takiego miasta przybywa Ludwik Żmijewski - piękny choć nieco niski młodzian, który pragnie podbić stolicę. W tym samym czasie do miasta przybywa madame de Gris - tajemnicza kobieta, o której mówi się, że jest szpiegiem Napoleona. Tajemnicze powiązania, wielkie uczucie i tragedia... tylko czy aby na pewno?
Kurczaki pieczone, naprawdę świetna powieść. Już pierwszy tom, o którym pisałam tu, mnie po prostu zachwycił. Trochę się bałam drugiego, bo często człowiek oczekuje od kontynuacji dużo więcej niż otrzymał w pierwszym tomie, ale tu nie zawiodłam się. Losy Żmijewskich i Szpakowskich misternie się przeplatają, a fabuła jest spójna i niezwykle wciągająca. To, w jaki sposób autorka tej powieści ujęła historię Warszawy jest naprawdę godne największych gratulacji. Widać, że Pani Zientek kocha swoje rodzinne miasto do granic możliwości. Zna każdą piędź ziemi, każdą ciekawszą historię i - co ważniejsze - potrafi się tymi historiami w przepiękny sposób podzielić. Czytałam tę powieść niczym najpiękniejszą bajkę. Długie opisy - których z zasady nienawidzę - tu przyciągają jak magnes. To nie są statyczne obrazy opisywane w przydługich akapitach. Te opisy żyją, budzą emocję i kartka po kartce pchają czytelnika dalej i dalej...
Zarówno "Klątwa Lutnisty" jak i "Bunt chimery" to piękne powieści. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to saga godna porównania z najlepszymi. Jeżeli Pani Sylwia Zientek w kolejnych tomach (oby jak najszybciej) utrzyma taki sam poziom to uważam, że "Hotel Varsovie" znajdzie swoje miejsce obok największych dzieł polskiej literatury. 

2 komentarze:

  1. Poszukam e booka, bo z papierowymi książkami się już nie mieszczę ! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kurczę przegapiłam premierę... a tom I mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń