poniedziałek, 9 lipca 2018

Nora

"Nora" to jeden z najlepszych kryminałów, jakie dane mi było przeczytać. Klasyk gatunku, w którym po nitce do kłębka dochodzimy do rozwiązania zagadki. Trup się ściele gęsto, a podejrzani swoim zachowaniem nie pomagają w znalezieniu mordercy. Nie ma co ukrywać - moim zdaniem to najlepsza część cyklu o Lipowie. Porównywalnie dobry był "Motylek" ale to był pierwszy tom, a pierwszy zawsze wydaje się najlepszy. 
W "Norze" dzieje się naprawdę wiele. Autorka wprowadziła dużo nowych postaci, które początkowo mieszają się czytelnikowi. Na szczęście na początku książki znajdziemy spis postaci, co bardzo ułatwia czytanie i zorientowanie się w mnogości bohaterów. Powieść toczy się wielowątkowo, tak więc ilość uczestników wydarzeń jest jak najbardziej uzasadniona. Na szczęście, obok nowych osób, spotkamy się także ze starymi znajomymi. Jest Daniel Podgórski rozdarty pomiędzy dwoma kobietami, jest mysia policjantka Strzałkowska, walcząca o własne ja, i jest też Weronika, która zmaga się z przeszłością i dojmującą samotnością. To ta trójka jest łącznikiem pomiędzy poszczególnymi tomami sagi o Lipowie i to ich losy snują się przez kolejne dziewięć części. Rewelacja
Podstawowy wątek to oczywiście poszukiwania odpowiedzi na pytanie: Kto zabił? A morderstw jest kilka, pozornie ze sobą niezwiązanych. Ale czy na pewno? Mamy również retrospekcję do lat dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy to wydarzyła się tragedia mająca związek ze współczesnymi morderstwami. Ale czy na pewno miała związek? Jest też ośrodek o nazwie "Nowe Horyzonty", którego podstawowym zadaniem jest zapewnienie spokojnego życia osobom doświadczonym przez los. Tylko czy aby na pewno cel ten jest osiągnięty? Weronika i lekarz psychiatra (pojawiający się pierwszy raz w poprzednim tomie) próbują wyjaśnić tajemnicze wydarzenia dziejące się w ośrodku, co prowadzi do bardzo niepokojących wydarzeń. Kurczaki pieczone, trudno opisać fabułę tak, aby nic nie zdradzić, dlatego polecam zajrzeć do tego opasłego tomiszcza.  
Najbardziej zachwycił mnie warsztat autorki. To naprawdę rewelacyjne uczucie obserwować, jak Pani Puzyńska, z debiutującej powieściopisarki zamienia się w pogromcę polskich kryminałów. To już nie są powieści obyczajowe z zagadką w tle. To prawdziwy, rasowy kryminał, który przed czytelnikiem stawia odwieczne pytanie: "Kto zabił?", a następnie prowadzi go do rozwiązania. A rozwiązanie jest niezmiernie zaskakujące. Rewelacja. 

1 komentarz:

  1. Może i ja wreszcie się przekonam do polskich kryminałów? Pozdrawiam nocną porą :)

    OdpowiedzUsuń