niedziela, 2 października 2011

Z czym kojarzą się słoneczniki...

Moja córka jest dzieckiem żywym. Delikatnie rzecz ujmując. Dlatego po całodziennym szaleństwie ważne jest, aby wyciszyła swoje emocje. Jeżeli chwili wieczornego spokoju zabraknie - Starsza nie może zasnąć, co często kończy się jej płaczem i zgrzytaniem zębów rodziców. Każdego wieczora tata usypia Młodszego, a mama czyta ze Starszą książki. Bo czyż jest lepszy sposób na wyciszenie emocji niż dobra książka zawierająca ciepłą bajkę okraszoną bajkowymi wręcz ilustracjami?
Słonecznikowa dziewczynka jest idealna do wieczornego czytania. Mirabelka jest księżniczką w słonecznikowym królestwie. Dorasta otoczona miłością i szczęściem. Jednak - jak to w baśni bywa - nad królestwo nadciąga nieszczęście. W sąsiedniej Krainie Wiecznego Smutku, gdzie panuje zła królowa szukają żony dla królewicza Szarugi. Królowa postanawia porwać Mirabelkę i uczynić ją swoją synową. Na szczęście swatanie nie udaje się. Mirabelka dzięki odwadze i sile ducha wraca do domu, a Kraina Wiecznego Smutku okazuje się ...
Smoki, czarownice, gadający orzeł, niesamowicie mądra niania, czar, który zdejmie trzykrotna pochwała - wszystko to powoduje, że książka jest prawdziwą baśnią. Z treści można wyciągnąć wiele morałów, które są jednak bardzo delikatne. I bardzo dobrze. Kiedy jest czas, dyskutuję ze Starszą nad treścią a ona z wyciąga wnioski. Kiedy jest senna - po prostu czytam a moralizatorskie elementy zupełnie nie przeszkadzają.
Bardzo, ale to bardzo podoba mi się oprawa książki. Już sama okładka wprawiła moje dziecię w stan upojenia. A obrazki ... dla siedmiolatki są idealne. Ja wprawdzie wolę obrazki, które znam z własnego dzieciństwa, ale to nie mi się ma podobać a mojej córce. A ona jest zachwycona! 


Dla porównania - ilustracje  z wydania, które towarzyszyło mi w czasach dzieciństwa. Ilustracje pochodzą z bloga "To dla pamięci", gdzie często znajduję książki budzące wspomnienia z moich pierwszych literackich kroków ...

Książka zawiera niespodziankę dla tych rodziców, którym nie są obce nutki. Kiedy bohaterowie śpiewają piosenki możemy z łatwością zaśpiewać je swoim pociechom korzystając z zapisu nutowego. Melodie są łatwe więc każdy średniorozgarnięty muzycznie rodzic poradzi sobie z łatwością. A jeżeli nie... Cóż, od czego mamy wyobraźnię :-)

1 komentarz:

  1. Przepiękna książeczka. Po takiej bajce na pewno dziecko będzie miało piekne, kolorowe sny...

    OdpowiedzUsuń