wtorek, 17 lipca 2012

Przyślę Panu list i klucz

Książka, która zachwyca, onieśmiela, rzuca na kolana, doprowadza do łez (oczywiście ze śmiechu), zmusza do myślenia, wzrusza, pobudza pamięć (gdzie ja to czytałam?)... Naprawdę rzadko udaje się trafić na taką perełkę. 
Kilka lat temu na początku mojego blogowania, o tej niepozornej książeczce było naprawdę głośno. Zaistniała na każdym śledzonym przeze mnie blogu i nie było dnia, żebym nie czytała na jej temat pochlebnych recenzji. Niestety - zdaniem wielu książka nie do zdobycia. Odwiedziłam Allegro i okazało się, że jakaś dobra dusza sprzedaje własnie egzemplarz za kwotę 25 zł. No po prostu grzech było się oprzeć. Tego grzechu nie popełniłam, za to dopuściłam się innego niedbalstwa. Mianowicie potrzebowałam prawie dwóch lat od chwili zakupu, aby po nią sięgnąć. W końcu sięgnęłam i... przepadłam 
A oto warszawska rodzina jakich wiele - Mama, Tata i dwie córki. Mama jak mama, sprząta, gotuje, pierze i główkuje, co do garnka włożyć. A Tata? Tata odbębnia swoja pracę rzetelnie i uczciwie w jednym celu: aby móc spokojnie wrócić do domu i utonąć w literaturze. Swoją miłością i uwielbieniem do książek zaraża dwie córki, które również robią wszystko, byleby otoczenie dało im spokój i pozwoliło spokojnie poczytać to, co się własnie nawinęło pod rękę. Trójka moli książkowych pod jednym dachem... biedna mama co pewien czas  wydzierała książki z rąk i piekliła się o ciągłe czytanie, ale w końcu poległa. A czytelnictwo w domu kwitło i prowadziło do wielu zabawnych sytuacji, np. do codziennej walki o cukierniczkę przy posiłkach bo - jak wiadomo wszystkim molom książkowym - jest to najlepsza podpórka do czytania książek w trakcie jedzenia. 
Autorka przeprowadza nas przez całe życie rodziny. Od narodzin dwóch córeczek, aż po ich zamążpójście i perypetie z tym związane. Cały czas obecne są książki: w szkole, w domu, w sklepie, w pociągu, w pracy (to były czasy :-)). Dziewczyny utożsamiają się z bohaterami czytanych książek, przeżywają ich niepowodzenia i często nie odróżniają prawdy od fikcji. Nie ulega jednak wątpliwości, że ich wiedza literacka jest po prostu oszałamiająca. Dziewczyny prenumerują "Wiadomości Literackie", potrafią z pasją dyskutować na trudne tematy, a jedna z nich poznaje nawet modnego wówczas autora  Wierzyńskiego!
Książka objętościowo niewielka, jednak uważam, że gdyby była grubsza, zaczęłaby czytelnika nużyć. Wprawdzie autorka lekko i zwinnie przeprowadza nas przez koleje losów przemiłej rodzinki, jednak natężenie książek i utworów literackich w treści książki jest tak duże, że czytelnik pracuje umysłem na bardzo wysokich obrotach ciągle zastanawiając się: Czytałam to czy nie czytałam? Znam ten fragment czy nie znam? Do czego jest to nawiązanie? Kiedy książkę zamknęłam na ostatniej stronie stwierdziłam, że pod koniec już miałam dosyć. A tak pozostało uczucie świetnej zabawy w trakcie lektury. :-)
Wiem, że jest drugi tom tej przesympatycznej powieści tylko gdzie go dostać? 

10 komentarzy:

  1. Zgadzam się, świetna zabawa przy lekturze tej niepozornej książeczki, zwłaszcza dla moli książkowych. Inne książki Pruszkowskiej trafiają się na allegro, ale ceny - wysokie, na status białych kruków chyba zasługują (książki nie ceny ;-D)
    "Przyślę..." czytałam na początku tego roku,ale jakoś nie zebrałam myśli na notatkę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Perełka... Cóż. Właśnie takich książek staram się szukać, więc chyba po nią sięgnę. Zapisałem są już sobie na swojej magicznej liście poszukiwanych i będę szperał. Świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ja nie mam szczęścia chociaż szukam już tej książki od długiego czasu. Raz nawet udało mi się znaleźć, też na allegro. Jednak cena była zaporowa:( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy to jest druga część: http://allegro.pl/m-pruszkowska-zycie-nie-jest-romansem-ale-i2479651162.html ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała książeczka - czytałam ją niedawno, dzięki uprzejmości jednej blogowiczki z Poznania, która zgodziła się pożyczyć swój egzemplarz. Bo faktycznie, książka trudna do zdobycia - w żadnej z trzech bibliotek jej nie było :/.

    OdpowiedzUsuń
  6. cały czas przede mną lektura tej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tę książeczkę! Obowiązkowa lektura każdego mola. Z tym, że - jak piszesz - gdyby była dłuższa, zaczęłaby nudzić. Tak się stało z drugim tomem "Życie nie jest romansem, ale...". Już bez polotu, bez wybuchów śmiechu w trakcie czytania. No ale dalsze losy rodzinki poznajemy. Polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wrażenie, że to idealna lektura na wakacyjne, leniwe popołudnie.. Dobrze byłoby zaopatrzyć się w tę pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę, też chce ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna książka, taka pozytywna, sympatyczna, ciepła. Druga część ciut poważniejsza, ale literatura nadal wysypuje się z kartek.

    OdpowiedzUsuń