Pierwsze wrażenie - książka dość ciężka jak na swoją objętość. Drugie wrażenie - ślicznie wydana, szkoda że w miękkiej oprawie. Szybko zaczęłam wertować i im dalej brnęłam, tym większy uśmiech rozkwitał na mej twarzy. Dobrze, że nie zatoczył pełnego koła...
Niewątpliwie książka jest gratką dla fanów Tytusa Romka i Atomka. Trzej bohaterowie znani od dziesiątek lat występują na kartach przedmiotowej książki głównie jako atrakcja. Natomiast podstawą jest autobiografia Papcia Chmiela przez Niego samego napisana. Miałam wiele obaw, jak autor komiksów poradził sobie z tak czysto literacką formą; przecież komiks to raczej hasłowe wypowiedzi stanowiące jedynie uzupełnienie rysunku. Na szczęście Papcio Chmiel nie tylko sprostał zadaniu, ale również uczynił to wyśmienicie.

Tytusa Romka i Atomka zna każdy, no może prawie każdy. Klasyczne księgi wydawane w trakcie ubiegłych dziesięciolatek, wytrawne, pięknie wydane księgi okazjonalne (zerknijcie tu) podbijają serca wielu młodych czytelników. "Tarabanie w Barbakanie" też podbija serca, jednak te starsze, dla których małpiszon z dwoma kolegami - harcerzami kojarzy się ze "Światem Młodych" i radością odkrywania kolejnych niesamowitych pojazdów.
