Pytanie w pewnych okolicznościach wyzywające i obierające z godności. Rodzące wiele pytań i niepokój u tego, do kogo jest kierowane. Budzące niepokojące skojarzenia. Cała powieść jest taka - mocna i tajemnicza. Świetnie się czyta, co nie zmienia faktu, że pozostawia w sercu niepokój.
Roman Walter to człowiek, który świetnie nadaje się na bohatera kilkutomowej serii. Samotny policjant, po tragicznych przeżyciach, borykający się z problemem alkoholowym. Na szczęście swoje obowiązku wypełnia bez zarzutu. Kiedy przypadkowy spacerowicz znajduje w Puszczy Kampinowskiej zwłoki młodej kobiety bez zastanowienia przystępuje do akcji. Chciałoby się powiedzieć: w szybkim tempie i bez zbędnych komplikacji znajduje zabójcę... Nic z tego. Okazuje się, że zabójca jest sprytny. Zostawia dla rodziny ofiary oraz Romana Waltera przynęty prowadząc ich po swoich śladach i wskazując kolejne ofiary. Wszyscy podskórnie czują, że to wszystko ma jakiś związek z Walterem. Obok śledztwa równolegle autor snuje dwie inne historie. Pierwsza pokazuje kulisy zdarzeń, które doprowadziły do tragedii mającej ogromny wpływ na życie policjanta. Druga historia przedstawia losy samotnego chłopca zagubionego wśród życia i rówieśników. Kiedy te historie zaczynają się splatać ze sobą, a wszystkie elementy układanki zaczynają wskakiwać na swoje miejsce, nagle BUM!!! Zakończenie zrobiło na mnie takie wrażenie, że długo nie mogłam wyjść z podziwu dla pomysłowości autora. Jak na literacki debiut Pan Grygier poradził sobie nadspodziewanie dobrze.
Wielką zaletą książki są krótkie rozdziały. Przy tak trzymającej w napięciu fabule to było mistrzowskie posunięcie. Każdy rozdział kończył się "zajawką" do następnego przez co trudno było odłożyć książkę na półkę. A że kolejny rozdział miał 5 stron..., a jeszcze kolejny tylko trzy... i w ten sposób zarwałam pół nocy, bo przecież jeszcze tylko jeden rozdział i już na pewno idę spać. Super sprawa. Dodatkowo do książki przyciągają czytelnika świetnie skrojone główne postacie. Każda z nich jest specyficzna i jedyna w swoim rodzaju. Nienawidzę bohaterów z kryształowym sercem i bez wad (dlatego pewnie nie czytam romansów). W "Nie patrz w tamtą stronę" ludzie są zwykli. Każdy ma swoje za skórą, każdy ma wady i zalety. Inna sprawa że wady często budzą sympatyczną reakcję czytelnika, co dodatkowo rzutuje na dobry odbiór książki.
Powieść mocna, godna nazwania świetnym kryminałem. Nie mogłam się od niej oderwać.
Kurczę. W końcu muszę pożyczyć jakieś powieści autora. Zdecydowanie! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! ;) Zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Jeden z najlepszych kryminałów jakie czytałam, jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta powieść i może sięgnę po nią, ale jak już będę po ciąży, bo aktualnie unikam tego typu historii. ;-)
OdpowiedzUsuń