piątek, 25 stycznia 2019

Ten jeden dzień

"Ten jeden dzień" to książka, która utwierdza mnie w przekonaniu, że nie należy czytać opisów umieszczonych na tylnej części okładki. Gdybym przeczytała opis wydawcy, zepsułabym sobie całą przyjemność wynikającą z budowy powieści. A tak? Długo siedziałam i zbierałam przysłowiową szczękę z podłogi. Zaskoczona byłam i zachwycona tym, co zaserwowała mi autorka. Czytanie tej powieści to jazda po górskich serpentynach - nigdy nie wiesz jaki widok przywita Cię za kolejnym zakrętem. 
Piękny, letni dzień to idealna pora, aby wybrać się na wycieczkę za miasto. Bogate małżeństwo zostawia dwójkę przeuroczych synków pod opieką niani i samotnie wyruszają do letniego domku nad jeziorem. Weekend we dwoje zapowiada się cudnie. Wprawdzie wyjechali trochę za późno i nie zdążą kupić rogalików na śniadanie ale to przecież drobiazg. Paul i Mia pragną spędzić romantyczny weekend tylko we dwoje. Paul zadbał o wszystko, ma nawet pewien plan w stosunku do małżonki. Tyle, że nie jestem pewna, czy te plany spodobają się Mii. 
Czytam, czytam i zastanawiam się, co jest nie tak. Niby wszystko gra, sielanka rodem z romantycznej powieści, a jednak pojawiają się pewne zgrzyty w narracji Paula. Tych zgrzytów jest coraz więcej i więcej i nagle czytelnik odkrywa że wszystko to, co na pozór jest różowe i romantyczne, w rzeczywistości zalewa fala czerni i zła. Moment, w którym odkryłam prawdę zaszokował mnie i wzbudził wielkie uznanie dla talentu autorki. Taka umiejętność pokierowania narracją to rzadkość. Powoli, acz systematycznie autorka zasiewała ziarenka wątpliwości aż całość wybuchła jak purchawka. 
Kiedy już zorientowałam się, że nic nie jest takie, jak się na pozór wydaje czułam, że powinna zacząć powieść od nowa. Byłam ciekawa ile drobiazgów przeoczyłam, ile wskazówek pominęłam. Ale ciekawość, jak się to wszystko skończy, zwyciężyła., 
Zakończenie to jak misternie zbudowany zamek z kart. Autorka zadbała o to, aby wszystko ze sobą współgrało. Pomimo tego, że tak naprawdę musiała pisać powieść w podwójnej rzeczywistości ani razu nie znalazłam w fabule nieścisłości. Świat widziany oczami Paula to zupełnie inny świat niż ten, w którym żyją pozostali członkowie jego rodziny. 
Świetna powieść - zaskakująca zwrotami akcji i umiejętnością naginania słów tak, aby tworzyły alternatywną rzeczywistość. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz