poniedziałek, 4 marca 2019

Tam gdzie jesteś

No i jest! Zaskoczenie aplauz i fajerwerki! Książka, której okładka nie wróżyła nic ponad czytadło zaprawione romansidłem, położyła mnie na obie łopatki. Miała być szybka, pobieżna lektura, a skończyło się na zarwaniu nocy. Myślałam, że fabuła będzie miałka i bez polotu, a tu totalne zdumienie ogarnęło moją duszę. Dobra - a teraz czas na okiełznanie emocji, bo inaczej nic rzetelnego nie napiszę. 
Jantar to nadmorska miejscowość, która - jak większość takich miasteczek - latem tętni życiem, a zimą zamiera. W okresie jesienno - zimowym na ulicach można spotkać tylko rybaków pędzących na swoje kutry i kilku mieszkańców przemykających do pobliskiego sklepu. Miejscowość, szarpana wiatrami, nie jest przyjazna dla ludzi. Okazuje się za to przyjazna dla bezdomnego Adama szukającego własnie takiego bezludzia. Mężczyzna postanawia spędzić okres zimowy w jednym z letniskowych domków, który wydaje się opuszczony. Włamuje się do środka i z ulgą zasypia na kanapie. Niestety jego sielanka trwa krótko. Ania - będąca właścicielką nieruchomości - postanawia uciec od problemów dnia codziennego właśnie do domku, który odziedziczyła po ojcu. Tęsknota za tatą i potrzeba spokoju wiedzie Anię do Jantaru. Nie spodziewa się nieproszonego gościa. Kiedy dochodzi do spotkania z bezdomnym, Anna jest przerażona. Szybko jednak przerażenie ustępuje miejsca współczuciu. Po krótkiej rozmowie Anna dochodzi do wniosku, że Adam po prostu potrzebuje pomocy. Pozwala mężczyźnie zostać w posiadłości i przeczekać zimę. Od chwili podjęcia tej jednej decyzji wszystko się zmienia, i to nie tylko w życiu Adama i Ani.
Szkoda, że powieść nie zasłużyła na bardziej wyrafinowaną okładkę. Ta, która jest, stanowczo wprowadza potencjalnego czytelnika w błąd. Ta całująca się para jest do bólu ckliwa i odstraszy każdego, kto szuka czegoś więcej, niż taniego romansu. A zapewniam Was, że "Tam gdzie jesteś" nie należy do grupy ckliwych romansideł.  To świetnie nakreślony portret czterech osób, których losy się splotły (lub też rozplotły). Anna zaplątana w małżeństwo z człowiekiem, który nie widzi nic, poza czubkiem swojego nosa. Adam - zagubiony w teraźniejszości i splątany ze swoją tragiczną przeszłością. Filip - syn Anny - szukający własnego "ja" w skomplikowanej siatce uczuć rodziców. Na koniec Eryk - mąż Anny, dla którego największą wartością są pieniądze. Te cztery główne postacie to filar powieści. Autor świetnie oddał ich rozterki i uczucia, umiejscawiając mózg czytelnika w samym środku wydarzeń. Urzekły mnie również szczegóły stanowiące tło powieści. Kulinarne opowieści Adama są po prostu zachwycające, a opisy nadbałtyckich plaż zimą poruszają wyobraźnię.
Powieść bardzo dobrze się czyta. Dawno nie przemknęłam tak lekko przez kilkaset stron. Lektura tej książki to wielka przyjemność.
I oczywiście wszyscy żyli długo i szczęśliwie :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz