Do łańcuszka zaprosiła mnie Lilithin za co serdecznie dziękuję. Teraz czuję się pełnoprawną bloggerką :-)))
Do rzeczy
1. Do jakiego kraju, miasta, miejsca chciałabyś pojechać zainspirowana lekturą? Jaka to była książka? A może już w takim miejscu byłaś? W takim razie jak wypadła konfrontacja?
Do rzeczy
1. Do jakiego kraju, miasta, miejsca chciałabyś pojechać zainspirowana lekturą? Jaka to była książka? A może już w takim miejscu byłaś? W takim razie jak wypadła konfrontacja?
Zachęcam do przeczytania wywiadu – rzeki z Wandą Rutkiewicz autorstwa Pani Rusowicz, a zaraz potem książki pt. „Na szczytach świata”, która jest czymś w rodziaju długiej rozmowy z Jerzym Kukuczką. Każdy, a nawet KAŻDY kto przeczyta te lektury jedna po drugiej zapragnie wyjechać w Himalaje. Ja też chcę... bardzo.
2. Jakie jest Twoje ulubione miejsce do czytania latem? Czy jest to ręcznik rozłożony na pięknej plaży, a może leżaczek na balkonie, a może jeszcze jakieś inne?
Latem najchętniej podwijam nogi na krześle ustawionym na tarasie. Oczywiście towarzyszy mi nieodłączny kubek z kawą (może być też herbatka, jeżeli limit tej pierwszej na dany dzień został wyczerpany) Problem z siedzeniem na tarasie jest taki, że zaraz przylatuje Starsza ze sprawą do załatwienia na wczoraj, po czym pojawia się Młodszy oświadczając głośno całemu światu, że właśnie pora na przekąskę, a przecież każdy wie że mleko Mamy jest najlepsze... Póki dwa moje ukochane demotywatory czytelnicze okupują taras, wybieram inne miejsca odosobnienia – sypialnia, albo.... :-)))
3. Poleć mi jedną książkę do przeczytania w wakacje.
Czas relaksu, relaksu, relaksu to czas. Tak więc czytajmy lekko, łatwo i przyjemnie. A dla mnie oznacza to powrót do książek z dawnych lat. Jeżycjada... Ania z Zielonego Wzgórza... Tajemnica zielonej pieczęci... Małgosia kontra Małgosia... Godzina pąsowej róży... do wyboru do koloru.
4. Czy masz jakąś książkę lub autora do których wracasz w okresie wakacyjnym?
Stanowczo nie. Generalnie jestem zwolenniczką poznawania nowego, a jeżeli wracam, to nie ze względu na wakacje a ze względu na sentyment do wybranych pozycji. "Anię z Zielonego Wzgórza" mogę czytać w kółko, ale tylko wtedy, kiedy ogarnia mnie specyficzny „Aniozielonowzgórzowy” nastrój. I tak jest ze wszystkimi pozycjami.
5. Egzemplarze jakiej książki rozrzuciłabyś najchętniej w letnich pociągach i samolotach, tak by przeczytało ją jak najwięcej wakacjowiczów?
Z racji miernego wyniku czytelniczego wśród moich rodaków (do dziś nie wierzę, że ponad połowa Polaków w ubiegłym roku nie przeczytała ani jednej książki!) rozpowszechniłabym pozycję wydaną przez Świat Książki pt. „90 najważniejszych książek”. Kupiłam ją na jakiejś promocji i początkowo się rozczarowałam, ale potem... doceniłam. W formie komiksowej (4 obrazki do każdej pozycji) przedstawiono zarys treści dziewięćdziesięciu książek uznanych za kanon literatury. No i dobrze. Może kogoś zainteresuje i sięgnie?
6. Czy czytasz ostatnią stronę lub ostatni rozdział przez rozpoczęciem właściwej lektury? Czy kiedykolwiek zepsuło Ci to przyjemność czytania?
Nigdy tego nie robię. Co więcej – nawet nie czytam opisu na okładce czy też na skrzydełkach. Kiedyś trafiłam na książkę – nie pamiętam tytułu – w której opis na okładce zdradzał czytelnikowi jakieś 2/3 lektury. Jedynie końcówka była niewiadoma, ale zanim do niej doszłam byłam wściekła sama na siebie. Od tej pory nie czytam.
7. Jak często czytasz książki więcej niż jeden raz i jaką książkę udało Ci się przeczytać największą ilość razy?
Jak już pisałam wcześniej, rzadko i tylko w książkowym nastroju. Jestem zwolenniczką poznawania nowych książek, a już przeczytane... cóż, polecam innym. Żeby do nich wrócić potrzeba czasu, spokoju i nastroju a u mnie o takowe cechy ostatnio trudno :-). Ale jak to jest w pewnej piosence: „Przyjdzie na to czas, przyjdzie czas, przyjdzie czas...”
Cała przyjemność po mojej stronie :)
OdpowiedzUsuńJeżycjada, Małgosia contra Małgosia, Godzina pąsowej róży - ile wpomnień we mnie się obudziło!
Hej, powiedz, czemu Cię rozczarowała ta książka "90 najważniejszych..."? To znaczy, dlaczego z początku.
OdpowiedzUsuńKupiłam tę książeczkę spodziewając się zupełnie innego podejścia do prezentowanych książek. Trudno to opisać. Po pierwszym przekartkowaniu po prostu byłam rozczarowana. Mam inne wyobrażenie co do podstawowego kanonu lektur, a język użyty w tej książce na pierwszy rzut był dla mnie drażniący a nie śmieszny. Dopiero jak zaczął przy niej chichrać mój przyjaciel spojrzałam na nią w inny sposób.
OdpowiedzUsuń