Generalnie uwielbiam twórczość Joanny Chmielewskiej. Jej książki towarzyszą mi od dzieciństwa. Kiedy byłam mała moi rodzice trzymali kryminały na dole szafy z ubraniami. Jako że molem książkowym byłam od dzieciństwa zdarzało mi się te książki przeglądać. I tam właśnie zrozumiałam, dlaczego w bibliotece są dwie półki z książkami dla dzieci i kolejne dwadzieścia dwie dla dorosłych. Spośród kryminałów wygrzebałam "Wszystko czerwone" wydane w serii z jamnikiem. Wsiąkłam i na zawsze porzuciłam niewinną literaturę dla dzieci. Do niedawna książka ta stała u mnie na półce wyczytana do szpiku kości. Ostatnio z racji nowowydanej serii książek Pani Joanny egzemplarz ten wymieniłam na nowszy.
Każdą książkę Chmielewskiej biorę w ciemno. Nie ruszają mnie negatywne opinie, które nieraz ukazują się w necie, bo mnie twórczość Pani Joanny pochłania całą, magluje do cna, a następnie wypluwa szczęśliwą i zadowoloną. "Byczki w pomidorach" też.
Powraca cudowna i niezastąpiona Alicja w towarzystwie Joanny i kilku innych przyjaciół. Oczywiście jest morderstwo i pytanie "kto zabił", ale nie to jest najważniejsze. Ja uwielbiam to, co dla niektórych jest wadą. Mianowicie dialogi toczące się przy stole nad nieśmiertelnym piwem Joanny i ukochaną kawą Alicji. To właśnie dialogi są śmietanką twórczości Pani Joanny. Oczywiście jak ktoś oczekuje kryminału z biegającym Bondem i akcją pędzącą jak małe Porsche, to się rozczaruje. Ja delektowałam się kunsztem pisarskim i uśmiałam się do łez.
Polecam serdecznie.
O tak dialogi są świetne a ja jestem wielką fanką twórczości Pani Joanny :) I aż wstyd się przyznać ale tej jeszcze nie czytałam. Chociaż te najnowsze książki już mi się aż tak nie podobają jak te pierwsze, czasem za dużo w nich o wyścigach.
OdpowiedzUsuńPs. Też mam "Wszystko czerwone" z serii z jamniczkiem, tyle, że jej nie wymieniłam na nowsze wydanie, jakiś sentyment do niej mam :)
Nowych książek Chmielewskiej nie czytałam, z tych starszych niestety parę nie przypadło mi do gustu. Możliwe, że jeszcze kiedyś spróbuje coś poczytać tej autorki, chociaż fanką nie jestem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Chmielewską:)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny robię sobie "Festiwal Joanny" i czytam jej przygody w kolejności chronologiczno-wydawniczej. I chociaż wydaje mi się, że te starsze są lepsze to i te nowsze dosłownie połykam.
A moje ulubione to "Wszyscy jesteśmy podejrzani" i "Wszystko czerwone" - szczególnie ten duński policjant i jego "język polski" :D
Brzmi ciekawie, więc jak na nią trafię to chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Ostatnio dużo widzę recenzji książek Chmielewskiej... Jak przeczytam wszystkie książki które na razie mam zaplanowane to możliwe, że sięgnę i po tą książkę. Ale teraz musi poczekać na swoją kolej :P
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zastanawiałam się nad kupnem tej książki i chyba się skuszę,bo Chmielewską uwielbiam tak jak i Ty
OdpowiedzUsuńZa Chmielewską chwycę niedługo i jak mi się spodoba spróbuję może i tego ;D
OdpowiedzUsuńMam tak samo, kupuję Chmielewską niezależnie od opinii :)
OdpowiedzUsuń