piątek, 22 lutego 2013

Tata i ja

Pamiętacie książkę "Nasza Mama czarodziejka"? Mama jest tam najlepsza, oswaja smoka, pomaga innym ludziom - po prostu superman w babskim wydaniu. Nie da się ukryć, że często to właśnie mama jest bohaterem wielu książek dla dzieci. A tata? Niestety rzadko. Na szczęście są takie książki, które promują pozytywny obraz Taty. Ostatnio trafiłam na książkę "Tata i ja" gdzie tytułowy Tata nie ustępuje w niczym Mamie Supermence". Co więcej - naprawdę daje radę!
W książce "Tata i ja" poznajemy 7 przygód małej Milenki. W każdej z nich bierze udział niezawodny Tato, który dzięki swoim ojcowskim umiejętnościom i wyposażeniu godnym MacGaywer'a radzi sobie z każdą trudną sytuacją. Kiedy trzeba uratować jednorożca, za pomocą zestawu śrubokręcików otwiera kłódkę. Dzięki swojej niezawodnej sile i odwadze przepędza smoka, a dzięki umiejętnościom majsterkowicza pomaga ufoludkowi naprawić układy scalone w jego pojeździe kosmicznym. Nie ulega jednak wątpliwości, że serduszko Starszej zdobyło opowiadanie o syrence. Tatuś świetnie poradził sobie z opieką nad Milenką i syrenką, a mnie w tym opowiadaniu urzekł tekst: "My zapracowani ojcowie musimy trzymać się razem". Po prostu kwintesencja książeczki. 
Książeczka jest skierowana zarówno do chłopców jak i dziewczynek. Najpierw czytamy o księżniczce, a już za chwilę pochłania nas świat małego Indianina. Następnie bawimy się z syrenką, aby za chwilę mknąć rakietą w kosmos. Oczywiście wszystko w towarzystwie najlepszego taty. 
Tata i ja" to pozycja przepięknie wydana. Duże kolorowe ilustracje (ukazujące tatusia z lekkim przymrużeniem oka) są ciepłe i przyciągają wzrok maluchów. Starsze dzieci też znajdą coś dla siebie, ponieważ dość duże odstępy pomiędzy liniami i duża czcionka ułatwiają samodzielne czytanie. Moje dzieciaki wspaniale się przy niej dogadują. Młodszy z rozdziawioną buzią słucha i ogląda obrazki, a Starsza pęka z dumy, bo przy tej książeczce składanie literek idzie całkiem sprawnie. A że przy okazji omawiają każdy obrazek i wyobraźnia pracuje i jednemu i drugiemu... same korzyści. 
Polecam serdecznie wszystkim. I małym i dużym. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz