czwartek, 14 marca 2013

Nielegalni - audiobook

"Nielegalni" to jedna z tych książek, którą się pochłania jednym tchem. Tak myślę, bo w formie papierowej nie miałam jej w ręku. Jednak czy w formie papierowej czy w formie audiobooka fabuła przecież jest ta sama... 
Tak mi się przynajmniej wydawało...
Do dnia dzisiejszego "przeczytałam" trzy audiobooki. Pierwszy w wykonaniu Anny Nehrebeckiej nie urzekł mnie. Przesłuchałam tylko dlatego, że zawsze chciałam poznać powieść pt. "Tajemnica Abigel". Drugi to "Tajemnica chińskiej kurtyzany" przeczytany przez Magdalenę Zawadzką. Wykonanie było o niebo lepsze. Jednak - przy całym moim szacunku do Pani Zawadzkiej - Panu Gosztyle w  interpretacji czytanej książki do pięt nie dorasta. 
Trochę o fabule. Konrad Wolski stoi na czele polskiego wywiadu. Otrzymuje zadanie wydobycia skrzyni z tajnymi dokumentami NKWD z 1941 roku, która została zakopana na terenie twierdzy brzeskiej. Drugi równolegle toczący się wątek to historia szpiega - prawdziwego „nielegała” udającego  rdzennego mieszkańca danego kraju, a w rzeczywistości będącego po prostu szpiegiem. Takim nielegałem jest Hans Jorgensen. Od dziesiątek lat mieszka w Szwecji, jego żona jest Szwedką, syn pracuje w Wojsku. Hans na stare lata postanawia ujawnić swoją tajemnicę...  
Krzysztof Gosztyła
źródło Filmweb
Książka zebrała wiele pozytywnych recenzji. Mnie jednak urzekła nie sama książka, a audiobook. Pan Krzysztof Gosztyła przeczytał "Nielegalnych" po prostu genialnie!  Jego mocny, wyjątkowo dźwięczny bas spowodował, że zakochałam się w jego głosie bez pamięci. Pan Gosztyła włożył całe swoje serce w każdą literkę tej powieści.  To w jaki sposób interpretował poszczególne rozdziały, jak umiejętnie przeskakiwał z kwestii wypowiedzianych przez delikatną kobietę, do kwestii pijanych rosyjskich żołnierzy - niesamowite. Nawet przekleństwa w jego wykonaniu nie raziły, a zachwycały sposobem, w jaki On to wypowiada. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale tak naprawdę jest. 
Teraz szukając audiobooka patrzę przede wszystkim kto czyta. Pan Gosztyła z drugim tomem pt. "Niewierni" musi trochę poczekać. Obecnie "czytam" "Pod słońcem Toskanii" w wykonaniu p. Danuty Stenki. Powiem Wam, że nawet Ona przy Panu Gosztyle wypada słabiutko... 

1 komentarz:

  1. Nie jestem pewna, czy mnie by się tak spodobało. Raz próbowałam słuchać audiobooka i to była porażka. W ogóle nie mogłam się skupić na tekście. Cały czas się rozpraszałam.

    OdpowiedzUsuń