piątek, 23 listopada 2018

Pieśń Gwiazd. Opowieść o Bożych Narodzinach

Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami. Każdy z nas czeka na pięknie ozdobioną choinkę, pierogi, barszcz z uszkami i oczywiście prezenty. Nie ulega wątpliwości, że im mniejszy człowieczek, tym bardziej czeka. Oczekiwanie jest bardzo ważne, zwłaszcza przy TYCH świętach. Przecież w kościele katolickim adwent (czyli czas oczekiwania) trwa przez cały grudzień. Dlaczego nie umilić naszym milusińskim tego okresu nie tylko kalendarzem z łakociami, ale też lekturą ciepłej i uroczej książeczki pokazującej, że nie tylko ludzie czekają, ale inne boże stworzenia również? Właściwie czeka cały świat! 
"Pieśń Gwiazd. Opowieść o Bożych Narodzinach" skierowana jest do najmłodszych czytelników. Najwięcej radości sprawi tym, którzy jeszcze nie składają literek w całość i muszą korzystać w tej kwestii z pomocy Mamy, Taty, czy też Babci. Początkujący czytelnicy też znajdą coś dla siebie, bo tekstu na stronach jest niewiele, a duża czcionka ułatwia stawianie pierwszych czytelniczych kroków. Należy jednak podkreślić, że urok książeczki, to nie przedstawiona historia, bo tę przecież każdy z nas zna. Urok "Pieśni gwiazd" to ilustracje - przepiękne, kolorowe i ciepłe ilustracje, które cudownie wprowadzą dzieci i rodziców w nastrój Świąt Bożego Narodzenia. 
Łatwo ją streścić - właściwie wystarczy do tego zadania kilka zdań. Pewnego dnia w lesie wszystko zaczęło szumieć i szeptać, że nadszedł już ten czas. Jeleń, niedźwiedź, lisek, a nawet kwiatki - wszystko szeptało, że już czas. Wieloryby, ptaszki, kaczuszki, a nawet małe robaczki powtarzały wszystkim dookoła: Już czas! Nie skończyło się na świecie, który znamy. Anioły i gwiazdy też radośnie powtarzały, że nadszedł czas oczekiwania. A tymczasem w stajence narodziło się dzieciątko, na które czekał cały świat. Wszyscy cieszą się, że narodził się pasterz, który każdego uszczęśliwi i każdemu da iskierkę radości. Od tej pory każde zwierzątko - zarówno malutki robaczek jak i piękny, dostojny król zwierząt - lew - będą mieli wspaniałego pasterza. Cóż więcej trzeba do szczęścia? 
Książeczka jest dość sporych rozmiarów, choć kartek do wertowania nie jest za wiele. Bo też tu właśnie o rozmiar chodzi! O to, aby ilustracyjne cudeńka, zawarte na poszczególnych stronach dobrze się prezentowały. A rzeczywiście jest co oglądać. Każda ilustracja jest stylizowana na starą. Wydaje się, że namalowana została na popękanej tabliczce, co daje wrażenie, że została znaleziona przez archeologów i pochodzi sprzed wielu, wielu lat. To bardzo dobry zabieg, który - przy niewielkim udziale rodzica - pozwoli dziecku uświadomić, że cała ta historia, którą co roku świętujemy, zdarzyła się wiele, wiele lat temu. 


Książka jest bardzo przyjazna maluchom. Przepiękny, kredowy papier uwydatnia żywe ilustracje i dbałość rysownika o szczegóły. Jeżeli dodany do tego twardą okładkę (która nie jest tak do końca twarda, a stanowi świetne zabezpieczenie przed zniszczeniem przez niewprawne rączki) - w rezultacie otrzymamy wspaniałą książeczkę, idealnie nadającą się na świąteczny upominek. 
"Pieśń Gwiazd. Opowieść o Bożych Narodzinach" to książeczka dla najmłodszych czytelników. Jest tak świątecznie nastrojowa, że chyba bardziej nie można. Zapewniam Was że zarówno dorosłym jak i tym najmłodszym czytelnikom umili ten jedyny w roku wieczór. Wspólne czytanie, opowiadanie obrazków - czy jest coś bardziej milszego dla rodziny? Wesołych Świąt Wam życzę, choć przecież to jeszcze chwilka….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz