piątek, 8 lutego 2013

Kobiety Kaddafiego

Książki dzielą się na łatwe, miłe i przyjemne, oraz te niełatwe, nie zawsze miłe i rzadko kiedy przyjemne. Różnica między nimi jest taka, że te pierwsze szybko się zapomina, natomiast te drugie pozostają w głowie i wiercą dziurę w psychice czytelnika. Do bólu. Do granic wytrzymałości. "Kobiety Kaddafiego" to książka należąca do tej drugiej kategorii. Pod każdym względem. 
Soraya jest libijską dziewczyną, która do pewnego momentu prowadziła zwykłe życie nastolatki (o ile w Libii można mówić o zwykłym życiu). Libia jest krajem muzułmańskim co dla kobiet oznacza trudne życie. Mimo to rodzina dziewczynki parła do przodu radząc sobie z systemem i przeciwnościami losu. Pewnego dnia w szkole zapanowała wielka radość. Sam Kaddafi odwiedzi nauczycieli i uczniów! Soraya została wybrana do wręczenia kwiatów przywódcy. Kaddafi przyjechał i nawet pogłaskał Sorayę po głowie! Okazało się, że ten gest przypieczętował los Sorai. Był to znak dla jego służb, że tę kobietę (a właściwie piętnastoletnią dziewczynkę) Kaddafi chce mieć jako swoją nałożnicę. Po kilku dniach życie Sorai zmienia się diametralnie i rozpaczliwie. Ląduje w podziemiach pałacu Kadafiego. Jest poniżana, brutalnie gwałcona, maltretowana i prześladowana. Okazuje się, że w jej położeniu znajduje się tysiące innych dziewcząt w Libii. Kadafi był chorym psychicznie lubieżnikiem, potrzebującym kilku kobiet dziennie (chłopców również) których traktował przedmiotowo i bez żadnego szacunku. 
Historia Sorai budzi ogromne emocje. Ogarnia mnie przerażenie kiedy uświadomię sobie, że takie straszliwe rzecz działy się kilka lat temu, już w XXI wieku. Świadectwo okrucieństwa i braku szacunku do drugiego człowieka. Mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale kiedy to czytałam przychodziły mi do głowy porównania z II wojną światową i ówczesnym torturowaniem ludzi. Różnica jest taka, że Kaddafi robił to pod przykrywką wielkiej machiny składającej się z tysięcy ludzi kryjących jego zboczenia.
Kaddafi działał w bardzo przemyślany sposób. Założył szkołę wojskową dla kobiet, którymi otaczał się w każdej sytuacji. Teoretycznie stanowiły jego ochronę, (żaden Arab nie strzeli do kobiety) w praktyce szkoła była nieustannym "dostawcą" młodych kobiet, które zaspakajały jego najbardziej wyszukane seksualne zachcianki.  
Oprócz opowieści o losach Sorai w książce możemy przeczytać przejmujące świadectwo dziennikarskie. Autorka Anick Cojean obnaża panujący w Libii terror i strach. Chwytając pojedyncze niteczki i nikłe ślady jakie pozostawiały działania Kaddafiego trafiła do kobiet, które przeżyły gehennę. I co się okazało? Znaczna większość nie chciała nic mówić. Bały się konsekwencji, nie chciały wracać do drastycznych wspomnień - albo i jedno i drugie. Zamykały się w sobie. Naprawdę niewiele osób odważyło się dać świadectwo. Z całą mocą należy podkreślić, że te, które się odważyły ,opowiadały straszliwie i zatrważające rzeczy. Kaddafi potrafił pojawić się na weselu i "porwać" (bo trudno to nazwać inaczej) pannę młodą. Gwałcił żony swoich najbliższych współpracowników i ich córki. Pewien fragment książki mówi nawet o ośmioletnich dziewczynkach. I to wszystko w XXI wieku. Pod nosem ONZ i organizacji zajmujących się prawami kobiet. Co tam kobiet - mam wrażenie, że w wielu krajach z większą godnością traktuje się zwierzęta. Niesamowite i niewyobrażalne. 
Książka napisana jest wprost. Bez zbędnych upiększeń. Odziera czytelnika ze złudzeń. Ukazuje ludzkie okrucieństwo, wypaczenie i zdemoralizowanie. Ból. Szok. Poniżenie. 
Uważam, że każda młoda osoba powinna przeczytać wyznania Sorai. Niewątpliwie ogarnie go przerażenie i zwątpienie w sens ludzkiego istnienia. Dobroci i szacunku do drugiego człowieka. Ale to dobrze. Historia powinna być nagłośniona i poznana przez jak największe grono osób. Może pomoże to kobietom w Libii w walce o godne życie. W walce o samego siebie. 

5 komentarzy:

  1. Tysiące kobiet?! O raju... Straszne. A właśnie najstraszniejsze jest to, że to się działo niedawno, ale w krajach muzułmańskich nadal kobieta bywa - tak jak mówisz - traktowana gorzej jak zwierzę. Ale żeby do tego stopnia? Przerażające. Ja chyba jednak poprzestanę na książkach tej pierwszej kategorii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę czytałam i rzeczywiście jest to bardzo porażająca, szokująca historia. Momentami, aż kipiałam ze złości patrząc na barbarzyńskie poczynania Kaddafiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałabym przeczytać. Jestem przerażona, że takie rzeczy dzieją się właściwie pod naszym nosem. Że świat, przywódcy, prezydenci byli w stanie podać mu rękę. Wstrząsające.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uważam, że takie książki powinno przeczytać jak najwięcej osób. Nie jest to łatwa lektura, ale uświadamia, jakie potwory się po tym świecie włóczą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie podobała mi się, mocno zanudziła :|

    OdpowiedzUsuń