wtorek, 12 listopada 2013

Dzień niepodległości w rozumieniu Młodszego, czyli słowotwórstwa część II

Ranek - tym razem poniedziałkowy, o tyle radosny, że szkoła i przedszkole wyjątkowo przegrały poniedziałkową batalię. Młodszy szczęśliwy z kolejnego dnia wolnego wytrwale dopytuje, co takiego się wydarzyło, że nie musi iść do przedszkola. 
M: Mamo, dlaczego nie muszę iść do przedszkola?
Ja: Ponieważ dzisiaj jest Dzień Niepodległości.
M: To znaczy, że nie musimy podlewać kwiatków i trawnika tylko deszczyk sam podlewa?
Ja: ??????
M: No przecież sama powiedziałaś, że dziś jest Święto NIEPODLEWNOŚCI! 

2 komentarze:

  1. A mój był zawiedziony, że przedszkola nie ma :) I bądź tu mądry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uczmy się od dzieci :))))

    OdpowiedzUsuń