Ranek - tym razem poniedziałkowy, o tyle radosny, że szkoła i przedszkole wyjątkowo przegrały poniedziałkową batalię. Młodszy szczęśliwy z kolejnego dnia wolnego wytrwale dopytuje, co takiego się wydarzyło, że nie musi iść do przedszkola.
M: Mamo, dlaczego nie muszę iść do przedszkola?
Ja: Ponieważ dzisiaj jest Dzień Niepodległości.
M: To znaczy, że nie musimy podlewać kwiatków i trawnika tylko deszczyk sam podlewa?
Ja: ??????
M: No przecież sama powiedziałaś, że dziś jest Święto NIEPODLEWNOŚCI!
A mój był zawiedziony, że przedszkola nie ma :) I bądź tu mądry.
OdpowiedzUsuńUczmy się od dzieci :))))
OdpowiedzUsuń