Nie mam zamiaru się rozpisywać na temat tej książki. Przeczytanie jej w całości sporo mnie kosztowało. Tematyka wojenna nie jest mi obca; lubię ją i choć często wyciska łzy z moich oczu, to nie stronię od literatury ukazującej bestialstwo i zło, jakie niosła za sobą II Wojna Światowa. W książce "To co zostało" problemem nie jest jednak temat wojny, a sposób, w jaki Jodi Picoult przedstawiła historię głównej bohaterki, a właściwie bohaterek.
Sara jest piekarzem. Pracuje w nocy, śpi w dzień, stroni od ludzi i w samotności przeżywa swoją osobistą tragedię. Pewnego dnia dowiaduje się, że zaprzyjaźniony staruszek podczas II wojny światowej był esesmanem... paskudnym mordercą po prostu. Za sprawą Sary i jej babci cofamy się do czasów II wojny światowej gdzie poznajemy Minkę. Jest ona pilną uczennicą gimnazjum, uwielbia uczyć się języka niemieckiego i jest Żydówką. Autorka krok po kroku obdziera rodzinę Minki z człowieczeństwa. W pierwszych scenach poznajemy kochającą się rodzinę, następnie przeżywamy z nimi eksmisję do getta... potem już równia pochyła. Przymusowa praca, walka o jedzenie, o przetrwanie, o każdy kolejny dzień... potem obóz w Oświęcimiu głód, poniżenie, strach... Historia jest straszna, porażająca i co najgorsze - myślę że niewiele odbiega od prawdy.
Równolegle poznajemy bajkę stworzoną przez Minkę, bajkę która pomogła przetrwać jej najgorsze chwile. Bajka jest dziwna, miejscami straszna, trochę odpychająca i bardzo baśniowa. Kiedy wtapiamy się w powieść z przerażeniem odkrywamy, że potwór z bajki wcale nie jest straszny. Ludzie potrafią być dużo gorsi...
Jodi Picoult stworzyła kolejną powieść, przez którą zarwałam noc. Jak zwykla znajduje się moment całkowitego zaskoczenia, który jest elementem charakteryzującym wszystkie powieści Pani Picoult. Ta powieść jest jedyna w swoim rodzaju. Piękna straszna i poruszająca jednocześnie. Polecam.
Bardzo lubię styl pisania pani Picoult. Lubię te emocje związane z czytaniem jej książek. Koniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że książka nie przypadła Ci do gustu, ale z każdym kolejnym zdaniem uświadomiłam sobie, że mylę się. To dobrze, bo uwielbiam twórczość Picoult i na pewno, prędzej czy później, sięgnę po "To, co zostało".
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam. Wciąga!
OdpowiedzUsuńPiękna książka, czytałam :)
OdpowiedzUsuń