poniedziałek, 13 sierpnia 2012

O czym szumią wierzby

Są książki ponadczasowe, których się nie zapomina. Wydawane dziesiątki razy, za każdym razem urzekają i znajdują coraz to nowe rzesze czytelników. Wydawnictwo "Skrzat" zdobyło moje serce "Serią z Feniksem". Książki wydawane w tej serii są właśnie ponadczasowe. A z szacunku dla ich wyjątkowości wydawane są po prostu przepięknie. 
Pierwsza książka na jaką trafiłam w tej serii to "Tajemniczy ogród". Urzekła mnie zarówno treścią jak i szatą graficzną. Zresztą zobaczcie sami. Zupełnie niedawno wpadła mi w ręce kolejna książka z tej serii pt. "O czym szumią wierzby". 

Myślę, że streszczenie nie ma większego sensu, gdyż każdy z nas zna przygody przesympatycznej czwórki przyjaciół: Kreta, Szczura, Borsuka i Ropucha. Kret jest osobnikiem bardzo dzielnym i wiernym swoim przyjaciołom. To on jest przyczynkiem wszystkiego, kiedy znużony sprzątaniem postanawia przeżyć coś ciekawego. Namówiony przez Szczura rozpoczyna wędrówkę po okolicach rzeki. Śledząc ich przygody odkrywamy, że każdy z bohaterów jest odzwierciedleniem cech i przywar tak charakterystycznych dla różnych osobowości ludzkich. Spokojny i zrównoważony Pan Kret, miły podróżnik Szczur, odważny Pan Borsuk i impulsywny i niezbyt mądry Pan Ropuch. Każdy z nich inny, a jednak razem są w stanie zdziałać bardzo wiele. Wspólnie przeżywają wiele ciekawych przygód, które warto poznać zaglądając do książki. 


Powieść ta od ponad stu lat bawi kolejne pokolenia młodych czytelników nie tracąc na wartości. Bohaterowie - tak jak ludzie - żyją w domach, posługują się przedmiotami codziennego użytku, korzystają z mebli. Jeden z bohaterów Pan Ropuch ma nawet samochód! To wszystko sprawia, że wyobraźnia młodego czytelnika aż furczy od przetwarzanych scen. 

Wydań tej książki widziałam naprawdę wiele. Jednak wydanie z "Serii z feniksem"  jest najczystszym przykładem tego jak należy wydawać klasykę dla dzieci. Książka jest prześliczna. Jak na klasykę przystało powieść snuta jest na twardych kredowych stronicach, elegancją czcionką z dbałością o graficzne szczegóły. Tu nie ma miejsca na niedoróbki. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Całość dopełniają przepiękne czarno-białe ilustracje. 
Książka urzekła zarówno mnie jak i moją córkę. Jest po prostu piękna i ponadczasowa - zarówno w formie jak i treści. Myślę, że z klasyką powieści dla dzieci tak właśnie powinno być. Powinna urzekać tak samo dzieci sprzed stu lat jak i dzieci za sto lat. 
Jeżeli chcecie w swoich dzieciach rozbudzić miłość do książki - to pozycja godna polecenia. 

9 komentarzy:

  1. Myślę, że każdy rodzic powinien zaopatrzyć swoje dziecko w taką książeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak klasyka ponad wszystko.Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, a ja nigdy nie przepadałam za tą bajką! Myślę, że to z powodu filmu animowanego, w którym główni bohaterowie grali role dżentelmenów z czasów epoki wiktoriańskiej, co mnie - jako kilkulatce - jakoś nie pasowało. I tak już zostało, niemniej jednak mam nadzieję, że książka znajdzie swoich wielbicieli wśród najmłodszego pokolenia:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja szczerze mówiąc też za filmem nie przepadałam i do książki długo nie sięgałam. Teraz musiałam to zrobić za namową córki i urzekła mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mamy, ale Władek jest jeszcze za malutki na ten poziom lektur. Może tak za rok. Lubi krótkie opowiadania i książki, które "tłumaczą" świat, np. o zwierzętach, czy o budowaniu domu.

    I przypomniało mi się, że równie miłe były "Zwierzęta z ginącego lasu".

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapomniałam o tej książce! Dziękuję za przypomnienie. Nie wpadłam wcześniej na tę Serię z Feniksem, tym bardziej się cieszę, że przypomniałaś klasyce. Piękne ilustracje.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam! Tylko ze swój egzemplarz pożyczyłam i nie wrócił...

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooj tak, zdecydowanie pozycja godna polecenia do rozbudzenia miłości do książki. Dobrze, że moi rodzice o tym wiedzieli :) Bardzo mnie ucieszył ten wpis, pamiętam jak tato czytał mi tę książkę na głos, kiedy mnie już za bardzo morzył sen, abym sama dała radę przewracać strony :)

    OdpowiedzUsuń
  9. przypomina mi się dzieciństwo

    OdpowiedzUsuń