niedziela, 3 listopada 2013

Ofiara losu

Kolejne spotkanie z Eriką i Patrikiem za mną. Tym razem mój wybór padł na "Ofiarę losu". Sagę Camilii Lackberg poznaję o tyle nietypowo, że zupełnie nie trzymam się chronologii. Związek głównych bohaterów w mojej głowie jest dość skomplikowany. Poznałam ich jako stare dobre małżeństwo, potem kolejny tom pokazał mi jak się poznali, a teraz obserwowałam przygotowania do ślubu... Najlepsze jest jednak to, że brak chronologii zupełnie mi nie przeszkadzał. Myślę, że to kwestia świetnego pióra autorki, która lekko przemyca szczegóły z poprzednich tomów nie dając czytelnikowi poczucia zagubienia. 
Historia kryminalna trochę mnie rozczarowała. Szybko (nawet nie w połowie książki) domyśliłam się kto jest głównym sprawcą zamieszania. Nie zepsuło mi to lektury, a czytanie powieści nadal było przyjemnością. Camilla Lackberg pisze w taki sposób, że równie dobrze mogłaby być autorką książeczek dla dzieci. Łatwo, prosto i przejrzyście przedstawia mocno skomplikowaną historię. Polecam serdecznie. 

3 komentarze:

  1. Nie mam jakoś chęci na zapoznanie się z serią literatury skandynawskiej... wolę zdecydowanie Christie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jednak wolę czytać Lackberg po kolei.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię autorkę. Czytałem niewiele kryminałów, które wyszły spod jej pióra, ale potrafi naprawdę pisać tak, że zapominam o świecie.

    OdpowiedzUsuń