wtorek, 22 lipca 2014

Dziewczyna, która sięgnęła nieba


 Pierwsze wrażenie - Matko jedyna, jaka ta książka jest gruba! Czytanie jej (dla mnie jako  zagorzałego fana czytników) będzie koszmarem! To może poczekam aż ukaże się w sklepach plik w ulubionym przeze mnie formacie mobi do ściągnięcia na mojego kundelka... Z drugiej strony... śliczna okładka, książka wprawdzie klejona ale przyjazna do czytania... dobra, spróbuję.

Spróbowałam i stwierdzam, że naprawdę warto było. Wprawdzie męczyła mnie objętość i ciągła potrzeba używania zakładki, ale treść książki wynagrodziła mi wszelkie niedogodności.
Szesnastowieczna Wenecja jest miastem, które pociąga i odrzuca zarazem. Pełne ludzi, zapachów, zwierząt i różnorodnych zjawisk społecznych. Do tego miasta trafia Mercurio - młody, zwinny i szybki oszust żyjący w przekonaniu, że zabił człowieka, co jest główną przyczyną jego ucieczki z Rzymu. Po drodze do Wenecji poznaje Giudittę - młodą Żydówkę, która przybyła do  Wenecji razem z ojcem. Mercurio zakochuje się w dziewczynie, jednak jest to miłość z góry skazana na niepowodzenie. Po pierwsze ze względu na getto zafundowane ludziom pochodzenia żydowskiego przez Wenecjan, w którym Giuditta wraz z ojcem została zamknięta. Po wtóre - ze względu na zakochaną w Mercuriu Benedettę. Benedetta jest kobietą całkowicie zauroczoną Mercuriem. Kiedy orientuje się, że nie jest obiektem jego uczuć postanawia zemścić się, co czyni w bardzo wyrafinowany i przebiegły sposób wykorzystując ludzką ułomność, siłę kościoła i pieniądza. 
Powieść urzekła mnie - naprawdę urzekła. Dotyka wielu tematów. Powstanie getta, kwestie religijne, oskarżenia o czary, farsa ówczesnego procesu - to wszystko pojawia się na tle codziennego życia Wenecjan. Wątek miłosny jest tu tylko i wyłącznie przyczynkiem do ukazania problemów ówczesnego miasta. Ukazany obraz społeczeństwa odrzuca i przeraża. Weneckie prostytutki zmagające się  z tzw. francuską chorobą pozostawione są same sobie. Gdyby nie ojciec Giuditty umierałyby jak muchy. To właśnie żydowski lekarz próbował jako jedyny zapanować nad rozprzestrzenianiem się kiły. Czytelnik załamuje ręce czytając o tym, że próbując wprowadzić podstawowe zasady higieny lekarz narażał się na śmieszność i zarzuty kuglarstwa. 
Książka zawiera dość sporo wulgarnych słów i wyrażeń, ale przecież takie właśnie było ówczesne życie. Tam nikt nie zwracał uwagi na konwenanse i zasady. Kradzieże, oszustwa, brak społecznych barier, nawet publiczne współżycie na ulicach - trudno to wszystko przedstawić w słowach obyczajnie przyjętych. Zresztą już pierwsza strona zawierająca opis skazańców idących przez ulicę i zbierających ekstrementy spod miejskich drzwi pokazała mi, że autor nie boi się trudnych słów i tematów. Opis był tak  realny, że moja dłoń sama sięgała do nosa w celu jego zatkania. Autor użył takich zwrotów, że słowa po prostu śmierdziały. 
Cała ta powieść jest własnie taka - odstręczająca i do bólu prawdziwa, a jednocześnie nie można się od niej oderwać. Powieść jakich mało. Na pewno spodoba się miłośnikom "Filarów Ziemi" Kena Folleta. Ma w sobie tę samą magię tamtych dni. 

6 komentarzy:

  1. Miałam to samo pierwsze wrażenie! Jeszcze się nie przemogłam i wciąż czeka ona na mojej półce, ale ta Wenecja tak bardzo kusi.... :))))

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie. Muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka ta znajduje się na mojej półce i czeka, aż w końcu ją przeczytam...Po Twojej recenzji czuję, że muszę wreszcie po nią sięgnąć! Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwa do bólu-to mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem Italiofilką i jakoś nie mam ogromnej ochoty na tę książkę, chociaż tyle osób dobrze o niej pisze, że aż kusi

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi całkiem interesująco, poczekam aż pojawi się w formie elektronicznej :)

    OdpowiedzUsuń