środa, 6 maja 2020

Zrozum swoją skórę

Zupełnie niedawno miałam przyjemność czytać książkę pt. "Obrzydliwa anatomia". Rewelacyjne tomiszcze pokazujące, że należy podchodzić do swojego ciała z dystansem, i że nie każdy może wyglądać jak młoda Sophia Loren. Mnóstwo wiadomości, wiele dykteryjek i rewelacyjne pióro autorki powodowało, że czytanie tej książki, to była prawdziwa jazda rollercoasterem i świetnie spędzony czas. „Zrozum swoją skórę” przyciągnęło moją uwagę, ponieważ zostało identycznie wydane. Ten sam format, bardzo podobna, twarda okładka... byłam pewna, że znowu czeka mnie niezła zabawa. Po lekturze stwierdzam, że moja opinia była nieco na wyrost, ale na pewno nie rozczarowałam się. 
„Zrozum swoją skórę” to bardziej praktyczny poradnik, bez zbędnych dykteryjek i ciekawostek. Inaczej - ciekawostki są, ale takie bardziej poważne i niosące za sobą spore pokłady wiedzy. Książka zawiera wskazówki jak dbać i pielęgnować swoją skórę, aby zapewnić jej młody wygląd. Brzmi to trochę jak slogan reklamowy, ale tak właśnie jest. Pokazuje też czytelnikom, że zdrowa skóra ma ogromny wpływ na jakość naszego życia i nasze zdrowie. Autorka, dr Johanna Gillbro, jest znaną i doświadczoną lekarką w zakresie dermatologii i myślę, że z Jej rozległego wykształcenia wynika bardziej profesjonalne podejście do tematu. 
Podróż po naszej skórze rozpoczynamy od podstaw, czyli od medycznej wiedzy o tym, czym jest skóra, jak jest zbudowana i jakie są jej pozytywne i negatywne strony. Autorka bombarduje nas wiedzą popartą wykresami i tabelkami, jednak zapewniam Was, że czyta się to wyśmienicie. Może panowie nie będą zachwyceni, ale wszystkie kobitki na pewno chętnie wgłębią się w meandry swojej twarzy. Po lekturze tej książki sami łatwo ocenimy, czy nasza buźka pokryta jest skórą suchą, tłustą czy też mieszaną. Powiem więcej – każde zerknięcie do lusterka będzie powodowało gonitwę myśli o tej książce, bo naprawdę wiele informacji łatwo sprawdzić w praktyce. 
Kolejnym krokiem jest ocena wszelkiego rodzaju mazideł, które wsmarowujemy, wklepujemy i wtłaczamy w nasze twarzyczki. Autorka rozbiera na części pierwsze najbardziej popularne składniki kosmetyków i pokazuje nam, jaki mają wpływ na naszą skórę. Pokazuje czytelnikowi, na co zwracać uwagę stojąc przed półką w drogerii, a czego unikać jak ognia. Dowiemy się wielu ciekawych rzeczy o silikonach glicerynie, kwasach i witaminach. Jest też sporo o zdrowym trybie życia, złym wpływie palenia tytoniu czy też stresu. Wydaje się to wszystko kolejny raz powtarzaną papką, żywcem wyjętą z podręczników związanych z kosmetologią, ale tak nie jest. Autorka bardzo ciekawie podchodzi do tematu, a w swojej książce przekazuje tyle ciekawostek, że ta prawdziwa wiedza przekazywana jest czytelnikowi trochę tak mimochodem. Oczywiście, jeżeli chcecie konkretnej wiedzy, to też ją łatwo znajdziecie. Nie trzeba czytać książki do deski do deski. Wystarczy sięgnąć do spisu treści i już każdy ma to, czego poszukuje. Dzięki bardzo przejrzystemu układowi książki, każdy znajdzie konkretne informacje w jedną chwilkę. Znajdziemy tu informacje o trądziku młodzieńczym i jego odmianie (różowatym), melanodermii, bielactwie, łuszczycy i wiele innych. 
Żeby nie było za różowo napiszę, że było kilka momentów, w których oniemiałam ze zgrozy. Nie jestem w tej dziedzinie specem, ale informacja, że środkiem myjącym należy myć tylko pachy jakoś do mnie nie dociera. ….. Poza tym nie podoba mi się czarno – białe podejście do pielęgnacji cery. Autorka wszystko klasyfikuje jako dobre, albo złe. Tonik jest zły, ale już peeling dobry. A to przecież nie tak. 
Podsumowując – mi, laikowi, książka się bardzo podobała, jednak moja pozytywna ocena przykryta jest ciekawością, co na temat tej książki powiedziałaby kosmetyczka z mojego osiedlowego salonu piękności… Muszę jej zanieść – niech poczyta.  :-)

2 komentarze:

  1. Mam bardzo kapryśną cerę i często bardzo chciałabym ją zrozumieć, więc to coś dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie lubię różne ciekawostki, ale tematyka skórna jakoś mnie nie przyciąga. Tym bardziej, że póki co nie mam ze skórą większych problemów. ;)

    OdpowiedzUsuń