Drugi tom trylogii czarnego maga poszedł mi nieporównywalnie szybciej niż pierwszy. I to wcale nie ze względu na to, że jest o niebo lepszy niż pierwszy, choć trzeba przyznać że lepszy rzeczywiście jest. Przyczyną tego była awaria mojej Zuzy (fiat Cinquecento, dzielnie wożący mnie i moją kudłatą Sąsiadkę do pracy i z powrotem), która zmusiła mnie do podróżowania środkami komunikacji miejskiej. A że do pracy mam daleko, bo jadę jakieś 40 minut, to i książka poszła szybko. Po lekturze „Nowicjuszki” przyznaję: dzieje się więcej. Sonea, która w pierwszej części przez pół książki kryła się przed magami, a przez drugie walczyła ze swoim jestestwem, czy zostać w gildii czy nie – w drugim tomie zaczęła działać. Bohaterka postanowiła rozwijać swoje umiejętności magiczne, niestety szykany ze strony innych uczniów, którzy uznają ją za osobę pochodzącą ze slumsów a tym samym za kogoś niepożądanego, bardzo jej w tym przeszkadzają. Niechęć – zwłaszcza jednego z uczniów – jest tak duża, że Sonea doprowadza do konfrontacji. Obok wątku głównego, prowadzone są dwie inne historie. Pierwsza w dalekich krainach gdzie jeden z magów objął stanowisko ambasadora i przy tej okazji prowadzi poszukiwania tajemnych mocy. Osnowa drugiej historii, którą ciężko nazwać dodatkowym wątkiem, gdyż przeplata się to tu to tam, całkowicie mnie zaskoczyła. Jest to wątek obyczajowy, w którym autorka delikatnie pokazuje i oswaja odmienności ludzkie. Pokazuje że nawet mag w swerze uczuć jest tylko człowiekiem. Podkreślić trzeba że pierwszy tom w porównaniu z drugim jest maluczki. Teraz akcja się rozwija, przekraczamy granice Imardinu, wyruszamy w daleką podróż, a co najważniejsze – nareszcie coś się dzieje. Jeżeli trzeci tom tak odskoczy od drugiego jak drugi od pierwszego, to mam nadzieję na zakończenie „z przytupem”. Notka wydawcy:
Imardin to miasto ponurych intryg i niebezpiecznej polityki, gdzie władzę sprawują ci, którzy obdarzeni są magią. W ten ustalony porządek wtargnęła bezdomna dziewczyna o niezwykłym talencie magicznym. Odkąd przygarnęła ją Gildia Magów, jej życie zmieniło się nieodwracalnie - na lepsze czy gorsze? Sonea wiedziała, że nauka w Gildii Magów nie będzie łatwa, ale nie przewidziała niechęci, jakiej dozna ze strony innych nowicjuszy. Jej szkolnymi kolegami są synowie i córki najpotężniejszych rodów w królestwie, którzy zrobią wszystko, żeby poniosła klęskę - nie licząc się z kosztami. Niemniej przyjęcie opieki Wielkiego Mistrza Gildii może dla Sonei oznaczać jeszcze marniejszy los. Albowiem Wielki Mistrz Akkarin skrywa sekret znacznie czarniejszy niż jego szaty. Nowicjuszka to drugi tom znakomitej nowej trylogii fantasy, skrzącej się od magii, akcji i przygód, będącej dziełem jednej z najciekawszych nowych autorek fantastyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz