Moja Starsza jest osóbką mądrą i rozgarniętą - dumna mamusia pisze :-))) - jednak ma jedną skazę; mianowicie boi się ciemności. Kiedyś po długich rozmowach przyznała się, że w ciemności boi się, że spod łóżka coś wylezie, po czym nastąpiły komplikacje i trudności w sprecyzowaniu cóż to miałoby być. Cała rozmowa miała miejsce w okolicach czwartych urodzin Starszej. Jakaż była nasza radość, kiedy w prezencie od przyjaciela rodziny otrzymała książkę pt. "Duszki stworki i potworki." Autorka znana mi jest z wierszyka pt. Piłka", który moja córka w dziecięctwie piłowała namiętnie, więc pewna byłam, że wierszyki mnie zauroczą. Jednak słowo zauroczą to mało powiedziane. Każdy wierszyk - jakże zręczny w formie i treści - opowiada inną historyjkę na temat jakiegoś stwora. Wszystko to uzupełnione jest "potwornymi" ilustracjami - vide okładka :-) - które pozytywnie działają na wyobraźnię.
Moja córcia oswoiła zawartość "podłóżka" i przestała oczekiwać gości stamtąd wychodzących.
Polecam każdej dziecinie bojącej się stworów a zwłaszcza Tatiance, która jest moją blogową ulubienicą.
Dodam jeszcze, że Pani Dorota Gellner napisała książkę podobną w formie pt. "Czekoladki dla sąsiadki". Niestety, tu mój zachwyt nie był już tak duży.
Moja ocena 6/6
Moja Marta miała moment, że bała się węży, które niby wiły się w łóżku. Bała się wchodzić do pokoju i przez kilka dni to trwało, ale na szczęście zażegnaliśmy problem bezpowrotnie:)
OdpowiedzUsuńOjej! Bardzo dziękujemy. :-)) Książka wydaje się interesująca. I może okazać się pomocna. Oj, nazbierało się tych pozycji do czytania. :-) Ciepło pozdrawiamy Ciebie i Córeczkę.
OdpowiedzUsuń