sobota, 6 lipca 2013

Kosmos

"Świat w obrazkach" to seria książek uwielbiana przez moje dzieci. Młodszy do dzisiaj wertuje namiętnie tomik o strażakach, natomiast Starsza zakochała się w książeczce pt. "Kosmos". 
Tak jak "Strażacy" mogą zainteresować czterolatka, tak książka o kosmosie stanowczo zaadresowana jest do starszych czytelników. To jest prawdziwe kompendium wiedzy, tyle że bajecznie ilustrowane i wspaniale opisane. Mały podróżnik rozpoczyna swoją podróż od poznania galaktyki. Kosmos, droga mleczna, narodziny słońca - to wszystko przepięknie zilustrowane i dostępnie skomentowane. Dowiadujemy się co to jest teleskop Hubble'a, porównujemy wielkość poszczególnych planet, poznajemy zachowanie 
przedmiotów w nieważkości... czegóż więcej potrzeba żądnej wiedzy dziewięciolatce?. Ale to jeszcze nie wszystko. Książka w bardzo dostępny sposób tłumaczy jak powstaje dzień i noc, jak zmieniają się pory roku i dlaczego księżyc z krągłej bułeczki przemienia się w rogalika. Na ostatnich kilku stronach mały naukowiec znajdzie kilka zagadek i prostych ćwiczeń, które pomogą utrwalić zdobytą wiedzę. 
Ja jako Mama (jakże to nudno brzmi) zachwycona jestem starannością wykonania. Książka jest bardzo porządnie wydana co pozwala dzieciom wertować ją w każdą stronę właściwie bez uszczerbku dla niej samej. Dodatkowo ilustracji jest tak dużo, że za każdym razem Starsza napotyka na coś, czego wcześniej nie zauważyła, lub też niedokładnie przeanalizowała. Kończy się ciągłym bieganiem z książką pod pachą i wołaniem: "Mamo, a wiesz...", "Tato słuchaj..." Mamo dlaczego..." Naprawdę ilość informacji 
aplikowanych dzieciakom wystarczy na długi czas zanim się znudzą. 
Polecam każdemu, kto lubi spędzać czas ze swoją pociechą nad odkrywaniem tajemnic nauki. Zresztą tym, którzy na to nie mają czasu też się spodoba ponieważ pociecha prawdopodobnie "zniknie" na dłuższy czas poznając kolejne fascynujące strony książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz