sobota, 22 stycznia 2011

Po prostu koci świat...

Szare,bure i pstrokate,
Wszystkie koty za pan brat,
Mają drogi swe i płoty,
Po prostu koci świat ...

Ta piosenka to moje dzieciństwo. Kot Filemon i jego starszy kumpel Bonifacy w krótkich dziesięciominutowych bajeczkach zawsze będą budzili moje rozczulenie i sentyment. Te dwa kotki są moimi ulubieńcami w każdej formie. Nic więc dziwnego, że moje dzieci od małego znały ich przygody. Starsza od Filemona właśnie nauczyła się, że na drodze trzeba uważać na samochody.

Wielką radość sprawiło nam Wydawnictwo Wilga przesyłając dwie książeczki o przygodach kota Filemona. Na pierwszy ogień poszła "Złota rybka", której okładka jest w kolorze uwielbianym przez moją Starszą, czyli żółtym.
Tym razem Dziadek wybiera się na ryby. Żartobliwie stwierdza, że złapie dla Babci złotą rybkę spełniającą trzy życzenia każdego, kto je wypowie. Bonifacy przerażony dochodzi do wniosku, że życzenia myszek mogą być dla kociaków co najmniej niebezpieczne...
Opowieśc jest bajkowa snuje się wolno i leniwie, co w przypadku książeczek dla dzieci jest ogromna zaletą. Mnie zafascynowała dbałość o język. "... Bonifacy wyciągnął się na zwalonym drzewie w ciepłej plamie słońca..." Czytając to zdanie po prostu czułam ciepło słoneczka i sielankowość sytuacji. Cała powiastka jest właśnie taka - ciepła i pogodna. Oczywiście jak każda prawdziwa książeczka dla dzieci ma morał. Kiedy dziadek łapie złotą rybkę, spełnia życzenie... złotej rybki i wypuszcza ją do rzeki. Sytuacja spowodowała wiele komentarzy Starszej i wniosek, że rybka też zasługuje na spełnienie jej życzenia.  
Książeczka jest godna polecenia zarówno w treści jak i w formie. Wydawnictwo Wilga zadbało o szczegóły. Książeczka jest w twardej lecz wyściełanej okładce, co daje uczucie - jak to określiła moja "Starsza" - "książkowej podusi". Nawet krańce stron zostały zaokrąglone, aby żaden berbeć nie zrobił sobie krzywdy. A już okładka jest po prostu mistrzostwem dziecięcej ilustracji. Szkoda tylko, że Filemon i Bonifacy to już nie są kotki z mojego dzieciństwa, lecz zupełnie inne kotki...

4 komentarze:

  1. Mam ją na swojej liście "Patryczkowych" książek i jak widze po Twojej recenzji warto ją kupić :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój syn tą seria jest zachwycony, widać Twoje dziecię i moje kochają to samo, bo i u nas rybka zwyciężyła!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już jestem niestety za duża :( Chociaż może na takie książki nigdy się nie jest za duzym? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupię dla synka, a Filemona i Bonifacego uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń