sobota, 5 lutego 2011

Szczęśliwy w III Rzeszy

Rzadko kiedy napotykam książki, których zrecenzowanie sprawia mi kłopot. Właśnie taka chwila nastąpiła. I wcale nie dlatego, że książka jest słaba. Wręcz przeciwnie - książka jest bardzo dobra. Powodem jest natomiast to, że jej treść powoduje mętlik w głowie. Uczucia do głównego bohatera są jak burza - przechodzą od ogromnej sympatii, przez ledwo tolernację, aż do potępienia jego czynów. No i jak tu recenzować? 
Marek Gar jest Polakiem żyjącym w Wielkopolsce - regionie, który przez długi okres czasu znajdował się pod rządami Państwa Niemieckiego. Mieszkańcy nauczyli się żyć obok Niemców, co więcej - doceniali niemiecki ład i porządek. Kiedy wybucha wojna mieszkańcy dzielą się na dwie grupy. Jedna nie przyjmuje niemieckiego obywatelsktwa i wyjeżda do Generalnej Guberni, pozostali postanawiają żyć jak żyli dotąd. Marek ma to szczęście, że jest wybitnym naukowcem, którego wiedza i umiejętności są szanowane i podziwiane przez niemieckich naukowców. Przyjmuje propozycję podjęcia pracy w fabryce Bayera w Zagłębiu Ruhry. Jedzie tam i... osiąga sukces zarówno zawodowy jak i w życiu osobistym. Tylko jakim kosztem? I czy każdy uznałby to  za sukces?
Ogromne uznanie dla autora książki za wykreowanie postaci głównego bohatera. Marek jest postacią fikcyjną. (w co uwierzyłam dopiero po zapewnieniach przez autora książki Marka Żaka) Autor dogłębnie przemyślał kreację postaci dzięki czemu Marek jest z gruntu prawdziwy. Uczucie, że zdarzenia opisane w książce wydarzyły się naprawdę wzmacnia styl literacki użyty w książce. Czytelnik ma wrażenie, że czyta reportaż w którym opisano bez zbędnych emocji życie Polaka pracującego w Niemczech. Opisne są nawet błache zdarzenia (Marek pojechał, zobaczył i wrócił), co potęguje wrażenie reporterskiego stylu. Na początku język książki nie odpowiadał mi, jednak po kilkunastu stronach przywykłam i doceniłam. 
A teraz o emocjach. Każdy Polak wie, że podczas drugiej wojny światowej ówcześni Niemcy wyrządzili wiele krzywd. Od maleńkiego uczono nas że naród Polski walczył z okupantem do ostatniej kropli krwi, że w Oświęcimiu dopuszczono się największej zbrodni w dziejach ludzkości, że Niemcy byli źli i okrutni. Jeśli ktoś potrafi przyjąć do wiadomości inny ogólny obraz Niemieckiego narodu z tamtych czasów to chylę czoła. Tymczasem książka ukazuje historię z zupełnie drugiej strony. Główni bohaterowie książki - podobnie jak każdy normalny człowiek w tamtych czasach - chcą jedynie przetrwać. Kobiety płaczą z tęsknoty za chłopcami walczącymi na froncie, mężczyźni robią wszystko aby na ten front nie trafić. Wszyscy zachowują pozory, witają się charakterystycznym "Hail Hitler" i wiedzą, że za najmniejszy błąd trafią do obozu.  Marek Gar jako osoba pochodzenia polskiego stał się mistrzem w tych pozorach. Stał się konformistą w klasycznym tego słowa znaczeniu. Potrafi poświęcić wiele dla własnego spokoju. Największe wrażenie zrobiła na mnie wizyta głównego bohatera w Warszawie, gdzie młodzi ludzie walczyli jak mogli z okupantem, gdzie grały emocje i nienawiść. Jak Marek reaguje? Przekonuje, że walka z Niemcami przyniesie tylko nieszczęście i na pewno nie doprowadzi do zwycięstwa. Kiedy wojna zbliża się do końca prezentuje pogląd że Polska powinna podjąć współpracę z Niemcami i ramię w ramię walczyć przeciwko sowietom. I najgorsze jest to, że przewracając widzenie historii wielu Polaków należy uznać, że chyba miał rację...
Książkę polecam każdemu, kto chce zatrzymać się i pomyśleć o historii i wojennej polityce. Mnie książka zmusiła do kilkudniowego grzebania w internecie i poszukiwania informacji na temat ówczesnych działań polaków w Niemczech oraz na temat uwarunkowań politycznych tamtego okresu.

Podsumowując - świetna książka, która w głowie czytelnika pozostawia ślady!


Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Promocyjnego Albatros za co bardzo serdecznie dziękuję. 

3 komentarze:

  1. Powiem Ci szczerze i ja tak czasami mam. Książka bardzo mi się podoba, a podczas czytania wydaje mi się, że mam na jej temat tyle do powiedzenia. Niestety, gdy przychodzi chwila recenzowania, to mam wielką pustkę w głowie. To takie niesprawiedliwe!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że książka ta będzie dla jakiegoś pasjonata historii nie lada gratką:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki z okresu II wojny, więc skorzystam z polecenia i przeczytam :).

    OdpowiedzUsuń